Pierwszy IMAX, „Człowiek z magicznym pudełkiem” i drugi „Belfer”

Jan Pelczar | Utworzono: 18.10.2017, 22:57 | Zmodyfikowano: 18.10.2017, 22:57
A|A|A

Po 14:00 zaczęliśmy program od wizyty w najnowszym i największym multipleksie Wrocławia. Cinema City we Wroclavii zachęca pierwszym na Dolnym Śląsku IMAXem. O kinie i historii sieci  rozmawialiśmy z prezesem Cineworld Mooky'm Greidingerem

Pierwsze kino u korzeni Cinema City powstało w 1930 roku w Hajfie, na terenie dzisiejszego Izraela. To było rok po premierze pierwszego filmu dźwiękowego, mówionego. Nie wiem, czy pamiętacie, ale tym filmem był „Śpiewak jazzbandu” Ala Johnsona. Kino stało się dla biznesmenów bardzo interesującą inwestycją. Nie znałem swojego dziadka, nie wiem, dlaczego podjął taką decyzję, ale zrobił to i od tego czasu, dziś prawie 90 lat, moja rodzina jest częścią przemysłu kinowego.

Cinema City ma swoje mocne punkty skupione na jakości kinowego doświadczenia. Spójrzcie na przemysł filmowy. Mamy dziś tyle sposobów na oglądanie filmów. Możemy je oglądać w telewizorze, na ajpadzie, na telefonie. Mamy niekończące się nowe możliwości. Dlatego doświadczenie kinowe musi być czymś większym niż życie Staramy się to zrobić dzięki dizajnowi kina, stadionowemu rozmieszczeniu wygodnych foteli z odpowiednią przestrzenią na nogi. Do tego dokładamy najlepszą technologię. W nowym 20-salowym kinie we Wrocławiu mamy IMAXA, salę 4XD, sale vipowskie, sale z Dolby Atmos, najbardziej zaawansowanym systemem dźwiękowym. Ponadto liczy się to, że zespół pracuje sercem. Ekipa Cinema City kocha filmy, kocha kino i tworzy dobrą atmosferę dla kinomanów. To właśnie sekret sukcesu.

IMAX dziś to najlepsza technologia w przemyśle kinowym, co potwierdza Hollywood.

Niestety, na starcie Cinema City Wroclavia zalicza falstart właśnie za sprawą IMAXa. Kinomani bardzo źle odebrali decyzję, by w pierwszy tygodniu funkcjonowania zupełnie nowej sali kinowej na Dolnym Śląsku, wyświetlany był tam jedynie premierowy „Geostorm”. Dotarło do nas wiele głosów rozczarowania od tych, którzy liczyli na możliwość obejrzenia „Blade Runnera 2049”, który wciąż jest pokazywany w innych salach IMAX w Polsce. We Wrocławiu nie ma go w repertuarze, co wydaje się zupełnie niezrozumiałą decyzją. 

Premierą tygodnia był „Człowiek z magicznym pudełkiem”. Po 16:00 rozmowy z Bodo Koxem i aktorami – Piotrem Polakiem oraz Sebastianem Stankiewiczem, a także recenzja filmu.

Pozostałe premiery omówiliśmy po 15:00 – m.in Tomasz Schuchardt i Andrzej Grabowski opowiedzieli o „Ach śpij kochanie”

Po 17:00 kwadrans z muzyką filmową to „Blade Runner 2049”: zdecydowanie postawiliśmy na piosenki z sekwencji w Las Vegas, kosztem muzyki Hansa Zimmera. Powód znajdziecie w recenzji, która też pojawi się na antenie. 

Na koniec Strefy Kina zapowiedź premiery filmu „Thor Ragnarok” oraz spotkanie z ekipą drugiego sezonu „Belfra”, który kręcony był we Wrocławiu.

Strefa Kina w każdy czwartek od 14:00 do 18:00. 

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować