Wrocławski Dolitlle przy Sobotniej Kawie w Radiu RAM
fot. archiwum prywatne Grzegorza Dziwaka
Adoptowanych zwierząt ma kilkadziesiąt, a w sumie jest ich w domu około stu: lotopałanki, szopy, kuny, jeże pigmejskie, pająki ptaszniki, króliki, psy, kot, szczury, węże w terrarium i wiele innych. W pracy zajmuje się tymi, które potrzebują pomocy weterynaryjnej, a ponieważ współpracuje z Ekostrażą, to są i takie, które na stałe trafiają pod jego opiekę.
Cały jego czas wypełniają stworzenia najprzeróżniejszych gatunków, ale Grzegorz Dziwak przyznaje, że zawsze o tym marzył. Od najmłodzych lat zbierał okaleczone ptaki, myszy, jaszczurki i próbował je leczyć. Dziś jako lekarz weterynarii specjalizuje się w egzotycznych okazach i wciąż pod jego opiekę trafiają te pokrzywdzone, czasem niestety przez ludzi. Laureat konkursu "Serce dla zwierząt" ma w sobie nie tylko wielką empatię, ale też radość z tego co robi, energię i ogromną pasję, o której opowiadał nam przy Sobotniej Kawie :
Nasz gość to także specjalista zwierząt egzotycznych. Moda na takie stworzenia jak jaszczurki, węże czy pająki, sprawia, że przybywa ich także w gabinetach weterynaryjnych, ale też rośnie liczba porzuconych lub źle zaopiekowanych :
Zwierzęta w domu dają radość i energię, ale w pracy już bywa różnie. Czasem trzeba podejmować trudne, lecz konieczne decyzje. To ciągłe balansowanie między empatią a dystansem do cierpienia. Najważniejsze, by pomóc i zyskać zaufanie, nie tylko opiekunów, ale też samych podopiecznych:
Z jednym stworzeniem, psem czy kotem, zaplanować urlop bywa kłopotem, a kiedy tych zwierząt w domu jest około stu?