Sezon zasadniczy Śląska bez wygranej na wyjeździe
zdj. slaskwroclaw.pl
Pogoń Szczecin dzięki wygranej wyprzedziła Śląsk w tabeli ekstraklasy. Portowcy zrobili kolejny, duży krok w walce o utrzymanie się w najwyższej lidze. Za to sytuacja Śląska jest coraz trudniejsza.
Trener gospodarzy Kosta Runjaic po raz kolejny zaskoczył składem. Obecności w środku pola duetu Rafał Murawski – Tomasz Hołota można się było spodziewać. Obaj weszli do podstawowej jedenastki pod nieobecność pauzujących za kartki Kamila Drygasa i Jakuba Piotrowskiego. Za to przesunięcie do pomocy Ricardo Nunesa i ustawienie Adama Frączczaka za plecami Mortena Rasmussena, to już były niespodzianki.
Jeszcze więcej zmian w swoim zespole wprowadził Tadeusz Pawłowski. W porównaniu z poprzednim meczem ze składu z różnych przyczyn wypadli Mateusz Lewandowski, Mariusz Pawelec i Michał Chrapek.
Po raz pierwszy w Szczecinie w drużynie przeciwnej zagrał Jakub Słowik. Obecny bramkarz Śląska został sprawdzony przez byłego kolegę z Pogoni Spasa Delewa już 5 minucie i zdał egzamin broniąc strzał zmierzający pod poprzeczkę.
W odpowiedzi kilka minut później inny były piłkarz Pogoni Marcin Robak główkował tuż nad poprzeczką bramki Łukasza Załuski po rzucie rożnym.
W 27. min gospodarze wyprowadzili kontrę prawym skrzydłem. Delew dogrywał w pole bramkowe do Rasmussena, a Duńczykowi zabrakło kilku centymetrów, by wepchnąć piłkę do siatki. Chwilę później Duncan miał jeszcze lepszą okazję do zdobycia gola, ale skiksował przed bramką Słowika.
Prowadzenie Pogoń zdobyła tuż przed przerwą. Z rzutu wolnego z połowy boiska centrował Nunes, głową piłkę odgrywał Rasmussen, a Delew znalazł się w sytuacji sam na sam ze Słowikiem i go pokonał.
Po przerwie "Portowcy" od początku natarli na bramkę rywali, by powiększyć przewagę i dopięli swego w 58 min. Po faulu Jakuba Koseckiego na Hubercie Matyni z rzutu wolnego w pole karne centrował Delew, piłkę głową wzdłuż bramki zagrał Lasza Dwali, a Adam Frączczak mocnym strzałem wpakował ją do siatki.
Tyle, że spokój ten zapewnili sobie gospodarze zaledwie na 12 minut, bowiem w 70. min kontaktową bramkę dla gości zdobył wychowanek Pogoni Piotr Celeban. Wrocławianie śmielej zaatakowali, ale w 80. min Pogoń znów prowadziła różnicą dwóch goli. Tym razem bramkarza przyjezdnych pokonał były piłkarz Śląska Tomasz Hołota.
Na tym emocje się nie skończyły, bo w drugiej minucie doliczonego czasu gry gola dla gości strzelił niewidoczny przez większość meczu Robak, a chwilę później Śląsk miał kolejny rzut wolny pod bramką Pogoni. Gola na wagę remisu jednak przyjezdni nie zdobyli i przegrali dziewiąty mecz wyjazdowy z rzędu.
Po meczu powiedzieli:
Tadeusz Pawłowski (trener Śląska Wrocław): "Dwie bramki na wyjeździe zdobyliśmy. Mogło to wystarczyć do zdobycia punktu. Niestety trzy straciliśmy po stałych fragmentach gry. Martwi to, bo cały tydzień to ćwiczyliśmy. Jest nerwowo, ale gramy dalej. Martwią kontuzje. Jeśli dalej nasza gra będzie się tak układała, to trzeba będzie wprowadzić zmiany w składzie i postawić na młodych zawodników".
Kosta Runjaic (trener Pogoni Szczecin): "Bardzo dobry mecz, ważna wygrana i trzy punkty na plusie. W obu połowach byliśmy lepszym zespołem. Nie wykorzystaliśmy bardzo wielu szans i na koniec było emocjonująco. Taka jest piłka. Najważniejsze, że zeszliśmy z boiska jako zwycięzcy. Bramki kontaktowe rywale strzelali nam w prosty sposób, po stałych fragmentach gry. Doskwiera nam choroba tracenia prostych bramek. Jednak to my mieliśmy przewagę w tym meczu. Sytuacja w tabeli i tak jest napięta. Toteż z meczu na mecz gra się trudniej. Błędy się nam zdarzyły, ale po ważnym zwycięstwie jestem zwolennikiem zwracania uwagi na pozytywne elementy jakie są z tym związane". (PAP)
Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 3:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Spas Delew (43), 2:0 Adam Frączczak (59), 2:1 Piotr Celeban (70-głową), 3:1 Tomasz Hołota (80-głową), 3:2 Marcin Robak (90+3-głową).
Żółte kartki - Pogoń Szczecin: Spas Delew, Dawid Kort, Morten Rasmussen. Śląsk Wrocław: Augusto, Tim Rieder, Jakub Kosecki.
Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - Cornel Rapa, Sebastian Rudol, Lasza Dwali, Hubert Matynia - Spas Delew (77. Adam Buksa), Tomasz Hołota, Rafał Murawski (74. Dawid Kort), Ricardo Nunes (83. Łukasz Zwoliński) - Adam Frączczak - Morten Rasmussen.
Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Piotr Celeban, Igors Tarasovs, Tim Rieder, Augusto - Robert Pich (68. Mateusz Cholewiak), Dragoljub Srnic (85. Maciej Pałaszewski), Sito Riera, Jakub Kosecki - Kamil Vacek (68. Arkadiusz Piech) - Marcin Robak.
Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk). Widzów 5 524.