Odpowiedzialny za zastrzelenie kota na wrocławskim Sępolnie jest ciągle poszukiwany. Do zdarzenia doszło kilka tygodni temu. Jak informuje wrocławska Policja, kot został prawdopodobnie postrzelony z wiatrówki i mogło być to celowe działanie.
-Był jednym z trzech kotów które mój syn przywiózł z Tajwanu - mówi właścicielka zwierzęcia, Małgorzata Chudy:
Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.
Jak informuje Dolnośląska Policja cały czas trwają czynności sprawdzające, dzięki którym policjanci mają poznać okoliczności wydarzenia. Dodaje też, że prawdopodobnie było to celowe działanie. Sprawcy może grozić nawet kilka lat pozbawienia wolności.