Były szef WORD oskarżony
fot. Tatiana Jachyra ("Polska - Gazeta Wrocławska")
Janusz P. miał brać łapówki w latach 1998 - 99 od właściciela ośrodka szkolenia kierowców za wynajmowanie samochodów do egzaminów - co miesiąc trzy tysiące złotych - łącznie 54 tysiące. Kolejny zarzut przekroczenia uprawnień i narażenie WORD-u na stratę prawie trzystu tysięcy złotych. Chodziło o nieuzasadnione delegacje za granicę, m.in. do Norwegii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i na Węgry. „
- Zachowywali się jak dobrze prosperująca prywatna firma a nie państwowa jednostka mająca wydawać oszczędnie pieniądze - opowiada Polskiemu Radiu Wrocław prokurator Lidia Sieradzka. Wymienia, że oskarżony i jego podwładny wyjechali m.in. na targi motoryzacyjne do Turynu czy zwiedzali tamtejsze muzeum techniki. Trzeci, ostatni zarzut dotyczy nieprawidłowości przy przetargach.
Janusz P. nie przyznaje się do zarzutów. W przypadku zarzutów korupcji twierdzi, że został pomówiony, kwestionuje też wyniki kontroli dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego, która wykryła wiele nieprawidłowości w WORD. Janusz P. był jego dyrektorem w latach 1998 - 2007. Śledztwo w jego sprawie przejęła opolska prokuratura okręgowa z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo w sprawie korupcji przy egzaminach na prawo jazdy.