Czeska literatura na wakacje: historia, humor i groza!

Anna Fluder | Utworzono: 19.08.2019, 11:31 | Zmodyfikowano: 19.08.2019, 11:31
A|A|A

Czeską literaturę warto zabrać do plecaka nie tylko na wakacje, które planujemy u naszych południowych sąsiadów. Julia Różewicz, bohemistka, tłumaczka literatury czeskiej i założycielka Wydawnictwa Afera, zaproponowała tytuły bardzo różne gatunkowo. Jest oczywiście czeski humor, ale też historia, kryminał i książka, która znalazła się na długiej liście nominowanych do Nagrody Literackiej Europy Środkowej „Angelus” (2019):

 

Jezioro - Bianca Bellová

Boros, osada rybacka gdzieś na końcu świata, nad wysychającym, skażonym jeziorem, którego Duch gniewa się na ludzi. Mężczyźni mają tu wódkę, kobiety troski, dzieci nieustannie drapią swędzącą wysypkę na skórze. Mały chłopiec Nami mieszka z babcią i dziadkiem w niebieskim domku z białym sufitem. Babka ma wielkiego guza na kości ogonowej, dziadek nigdy nie odkłada papierosa bez filtra, którego trzyma między palcem wskazującym a zniekształconym środkowym. Pewnego dnia Nami zostaje zupełnie sam; musi wyruszyć w nieznane, by dowiedzieć się, czego w życiu szukać, i wrócić do domu, by to odnaleźć. Opłynąć złowrogie jezioro, żeby w końcu zanurzyć się w nim i sięgnąć po najgłębszą tajemnicę.

Siostra Śmierć. Daniel Petr

Utalentowany śledczy z Uścia nad Łabą, Václav Rákos przyjeżdża do szpitala w Rumburku. Podejrzewa, że zmarła w wyniku zatrucia alkoholem metylowym pacjentka została zamordowana. Dwa lata wcześniej doszło tam do sześciu innych tajemniczych zgonów. Czy te sprawy się łączą?
Niedługo potem ginie pracownik pobliskiego parku narodowego. Wszystkie dowody wskazują na Miloša Bieleja, zbrodniarza wojennego z byłej Jugosławii. Problem w tym, że zbiegły kiedyś do Czech Bielej od dekady nie żyje. W swoim debiucie kryminalnym Daniel Petr zabiera nas na północ Czech w okolice skalnych miast Parku Narodowego Czeska Szwajcaria i tworzy opowieść równie urozmaiconą, jak tamtejsza rzeźba terenu. Powieść była częściowo inspirowana autentyczną sprawą pielęgniarki z Rumburka, której nadano przydomek „Siostra Śmierć”.

Wypędzenie Gerty Schnirch. Kateřina Tučková

Brno, noc z 30 na 31 maja 1945. Gerta Schnirch wraz z kilkumiesięczną córką zostaje – jak niemal wszyscy brneńscy Niemcy – wypędzona z miasta. Wyczerpujący pochód, naznaczony aktami przemocy i gwałtu wobec deportowanych, nazwany później marszem śmierci, kończy się pod granicą z Austrią. Z obozu tymczasowego, gdzie szerzy się epidemia czerwonki i tyfusu, Gerta zostaje skierowana do robót na morawskiej wsi; udaje jej się ocalić życie swoje i córki. Po roku 1950 Gerta wraca do zupełnie odmienionego Brna, w którym nikt nie czeka na „parszywą Niemkę”, do miasta, którego mimo wszystko nie potrafi opuścić. Tam historia rzuca ją w wir kolejnych burzliwych zmian.


Saturnin. Zdeněk Jirotka

Czy istnieje czeska książka, którą Czesi wolą od "Szwejka"? Nie, powiecie. A jednak! Istnieje i po 60 latach powraca w nowym polskim przekładzie! Powieść Zdeňka Jirotki od 1942 niezmiennie bawi kolejne pokolenia czeskich czytelników. Autor wydał ją jako swój debiut i właściwie do końca (wcale nie krótkiego, bo 92-letniego) życia mógłby siedzieć z założonymi rękami ze (słusznym) przekonaniem, że dla literatury czeskiej zrobił wystarczająco dużo. W czym tkwi czar "Saturnina"? To absurdalny angielski humor w czeskim wydaniu. Miks idealny. Perypetie charyzmatycznego służącego Saturnina (pierwowzorem bohatera była postać angielskiego kamerdynera Jeevesa z humoresek P.G. Wodehouse’a), jego oryginalnego pana, irytującej ciotki Kateřiny, jej syna Milouša, doktora Vlacha, pięknej panny Barbory i innych barwnych postaci podbiły serca Czechów tak skutecznie, że powieść 75 lat po premierze zwyciężyła w plebiscycie Książka Stulecia Magnesia Litera, pokonując samego Szwejka.

źródło opisu: https://www.wydawnictwoafera.pl

REKLAMA

To może Cię zainteresować