W Wigilię spłonął im dom. Sąsiedzi ruszyli na pomoc

fot. materiały prywatne
Alicja Frank, Adam Dobosz i ich 4-letni syn Olek mieszkają, a właściwie mieszkali przy ul. Lawendowej we Wrocławiu. 24 grudnia, zamiast świętować, ratowali swoje życie i resztki dobytku. Zawiódł jeden z elementów instalacji grzewczej, a czujnik dymu nie zadziałał. Uratowała ich czujność sąsiadów, którzy od razu przyszli z pomocą przy porządkowaniu pogorzeliska. Co się nie spaliło, zostało zalane w czasie gaszenia. Jeśli nie zabezpieczą tego, co pozostało, reszty dokona zima:
Pani Alicja z Olkiem na razie mieszka u swoich rodziców. - Mąż pilnuje resztek dobytku - mówi kobieta:
Małżeństwo, przy wsparciu sąsiadów, zorganizowało akcję mającą pomóc w odbudowie. Szczegóły tutaj.
REKLAMA