Albo online, albo wcale. Szkoły językowe przenoszą się do sieci
zdjęcie ilustracyjne; fot. pixabay
- Było mnóstwo obaw, ale część okazała się zupełnie bezpodstawna. Większość uczniów zgodziła się na tryb zdalny i bardzo go sobie chwali - przekonuje Joanna Bartczak, właścicielka jednej ze szkół językowych we Wrocławiu:
Największe problemy mają szkoły językowe, które oparły model biznesowy wyłącznie na nauczaniu w korporacjach - niektóre z nich z dnia na dzień straciły wszystkich klientów, bo firmy - w obliczu nadciągającego kryzysu gospodarczego - tną koszty i rezygnują ze szkoleń.
Zdaniem specjalistów kryzys wywołany pandemią koronawirusa na stałe zmieni rynek edukacji, a część aktywności na stałe przeniesie się do sieci.
POSŁUCHAJCIE CAŁEGO MATERIAŁU:
REKLAMA