Mieszkania wynajmowane na doby zmorą lokatorów ze Starego Miasta
fot. Patrycja Dzwonkowska
Jak mówi mieszkanka ulicy Krawieckiej – lokatorzy na jedną noc nie szanują ani ciszy nocnej, ani porządku, ani jakichkolwiek zasad dobrego wychowania:
Inna lokatorka - z okolic ulicy Oławskiej - jest otoczona takimi pseudo-apartamentami, w których imprezy odbywają się niemal codziennie:
Waldemar Forysiak z wrocławskiej straży miejskiej tłumaczy, że jest kilka sposobów na to, by poradzić sobie z sytuacją. Można zgłaszać interwencje na bieżąco, wtedy przyjeżdża patrol, ale można też próbować rozwiązać problem od strony administracyjnej, zwracając uwagę na uchybienia właściciela lokalu:
Takich sytuacji na pewno nie można jednak zostawiać bez interwencji, mówią prawnicy. - Każde zgłoszenie do straży miejskiej, policji czy zarządcy jest ewentualnym dowodem w sądzie, do którego sprawa może trafić - tłumaczy radca prawny Arkadiusz Skrobich. Dodaje, że jest jeszcze jeden - ostateczny wariant, który pokazuje, że właściciele nie są bezkarni:
Trzeba liczyć się jednak liczyć z tym, że procesy w takich sprawach zwykle są długie i kosztowne. Sposobem na rozwiązanie problemu uciążliwych lokatorów jest także kontakt z właścicielem mieszkania i próba wypracowania kompromisu.