Lokatorzy bloków przy Bulwarze Ikara boją się wizyt kontrolerów
fot. Patrycja Dzwonkowska
Prezes wrocławskiej spółdzielni Piast, tłumaczy, że pandemia nie zdejmuje z zarządców obowiązków sprawdzania stanów budynków. - Gdyby doszło do jakiejś katastrofy, wtedy nikt nie patrzyłby na zagrożenie koronawirusem tylko na szkody, które spowodował zarządca nie przestrzegając przepisów - mówi Jacek Kludacz.
Prezes spółdzielni mieszkaniowej uspokaja, że odwiedziny specjalistów odbywają się z przestrzeganiem ścisłych rygorów pandemicznych.
Mieszkańcy mogą zwrócić się do firmy, która przeprowadza kontrolę, o jeszcze większe zaostrzenie środków bezpieczeństwa.
REKLAMA