Wadliwy system sprzedaży biletów wrocławskiego MPK?
fot. Patrycja Dzwonkowska
Pierwszym problemem jest czas księgowania kwot. Jak mówi nasza słuchaczka, niedawno, w późnych godzinach wieczornych dostała informację, że z jej konta pobrano kwotę za przejazd komunikacją miejską, mimo że od tygodni nie wsiadła do autobusu czy tramwaju. Taka sama sytuacja powtórzyła się rano. Zaczęła zgłębiać problem i okazało się, że osób takich jak ona, które opisują swoje sprawy w internecie, jest cała masa. Wielu spośród pasażerów skarżyło się nie tylko na godziny księgowania, ale również kwoty. - Nigdy nie kupuję biletów całych, tymczasem księgowane na moim koncie są kwoty wyłącznie za bilety pełnopłatny - twierdzi jeden z pasażerów:
Jak tłumaczy Elżbieta Maciąg z urzędu miejskiego Wrocławia, zgodnie z prawem, pobranie kwot z kont pasażerów nie musi nastąpić od razu. - I jest to zgodne z regulacjami bankowymi:
Niestety liczba dni, które bank ma na pobranie takiej kwoty znacząco wybiega poza czas, po którym pobierane są opłaty z kont pasażerów, bo ten, jak twierdzą, czasem sięga nawet kilku miesięcy. Kwoty także często się sumują, przez co mamy wrażenie, że pobrano pieniądze za bilety, których nigdy nie kupiliśmy. -Nie to jednak jest największym problemem - dodaje jeden z naszych słuchaczy.
Wiele osób boryka się z sytuacjami, w których kupi bilet, a ten nie pokazuje się w systemie podczas kontroli biletowej. W takiej sytuacji trzeba od decyzji się odwołać, podejść z kartą do punktu obsługi pasażera MPK lub Urban Card i przyłożyć ją do specjalnego czytnika, na którym wyświetlą się transakcje. Ale czy na pewno? Jedna z pasażerek opowiada swoją historię. - Zgodnie z sugestią poszłam do punktu, przyłożyłam kartę i okazało się, że na moim koncie nie zarejestrowano ani jednej transakcji z całego tygodnia, w którym codziennie jeździłam do pracy, codziennie kupowałam bilet i w którym dostałam mandat:
Sprawa została wyjaśniona pasażerce w zawiły i niejasny sposób. - Dowiedziałam się, że moja karta została zablokowana w systemie Urban Card, o czym nikt mnie nie poinformował, codziennie na ekranie wyświetlał mi się po zakupie biletu komunikat "miłej podróży" i żeby móc anulować mandat muszę udowodnić, że właśnie taki komunikat widniał na ekranie, a nie że karta jest zablokowana, co jak można się domyślić jest nierealne.
Co ciekawe, blokada nie trwa żadną określoną liczbę godzin czy dni.
- Jednego dnia nałożona blokada, po kilku godzinach może zostać zdjęta, bez informowania o tym pasażera. - dodaje. Pasażerka poddała się i zapłaciła karę, ale o sprawie poinformowała Radio RAM.
Zdaniem urzędników przypadki reklamacji są sporadyczne, czemu przeczy liczba wpisów na ten temat w sieci. Nie pomaga także fakt, że systemem biletowym zajmuje się tak dużo jednostek. Bilety sprzedawane są w pojazdach MPK, za system odpowiada urząd miasta, a sam system obsługuje Mennica. Czy problem ma szansę się skończyć - pozostaje mieć nadzieję, że tak, ale niewiele na to wskazuje. Urzędnicy przekonują, że wszystkim zależy na sprawnym funkcjonowaniu systemu, dlatego korekty realizowane są na bieżąco i regularnie.
Posłuchaj materiału na ten temat: