Finał historycznej rekonstrukcji organów zbliża się wielkimi krokami [FOTOREPORTAŻ]
fot. Patrycja Dzwonkowska
W pracowni pod kierownictwem organmistrza Andrzeja Lecha Kriese praca nadal nie zwalnia tempa. Powstają putta, girlandy, kolejne rzeźby błyszczą 24-karatowym złotem a warsztatowy pupil: pies Atomek, wita gości. Niektóre z modeli na chwilę zamieniają się żartobliwie tworząc wyjątkowy atelier osobliwości.
Wchodząc do pracowni czuje się artystyczną i rodzinną atmosferę. To nie tylko miejsce pracy ale i prawdziwe, wrocławskie miejsce spotkań: od wspólnego jedzenia obiadu po ubieranie choinki z dziećmi i świętowanie.
Projekt odbudowy utraconego w czasie pożaru dziedzictwa, powstaje z funduszy miasta oraz prywatnych sponsorów. W pracowni spotkać możemy artystów i rzemieślników z różnych kultur i religii, którzy wspólnie pracują na odzyskaniem Głosu Śląska. Tak były bowiem nazywane niegdyś organy.