MPWiK: "To co trafia do kanalizacji potrafi zaskoczyć"
Fot. MPWiK
Ogryzki, ręczniki, damskie rajstopy – te rzeczy codziennie znajdowane są w miejskiej kanalizacji. Przedmioty wrzucone do toalety, zlewu lub studzienki – zatrzymują się w rurach i stopniowo je zapychają.
- To co trafia do kanalizacji potrafi też zaskoczyć – mówi Martyna Bańcerek rzecznik prasowy MPWiK .
Obecna epidemia wcale nie poprawiła sytuacji – w rurach lądują teraz też maseczki i rękawiczki jednorazowe. Kiedyś w pionie jednego z bloków została znaleziona martwa kura. Niestety nadal traktujemy toaletę czy zlew jak śmietnik:
Martyna Bańcerek rzecznik prasowy MPWiK dodaje, że zdarza się że ktoś upychał w studzienkach kanalizacyjnych spore meble:
Pracownicy usuwając zatory w rurach znajdują resztki z obiadów i inne rzeczy, które nigdy nie powinny się tam znaleźć mówi Martyna Bańcerek rzecznik prasowy MPWiK:
Jeżeli zatkana zostanie kanalizacja w mieszkaniu – awaria usuwana jest na koszt gospodarza. A jeśli zablokowane zostaną rury w pionie w bloku koszty ponosi zarządca – czyli w efekcie wszyscy lokatorzy.