Konflikt na wrocławskim Manhattanie. Powodem list jednej z mieszkanek do straży pożarnej
fot. Patrycja Dzwonkowska
Wszystko zaczęło się od listu, który do wrocławskiej straży pożarnej napisała Kamila Wojtyńska:
Potem był drugi list, tym razem władz spółdzielni, które poinformowały mieszkańców, że "po donosie" straż pożarna przeprowadziła kontrolę i wydała szereg wytycznych, które będą się wiązały wydatkami.
Spółdzielnia będzie musiała wymienić drzwi do klatek schodowych, zamontować hydranty i wykonać awaryjne oświetlenie.
Część mieszkańców postawą władz spółdzielni jest oburzona, o czym mówi Małgorzata Giełda.
Prezes spółdzielni Piast Jacek Kludacz odpiera zarzuty mieszkańców.
Wrocławski Manhattan to wieżowce zlokalizowane przy placu Grunwaldzkim. Budynki powstały w latach 60. ubiegłego wieku.
REKLAMA