Konsul Generalny Ukrainy we Wrocławiu: rezerwiści ukraińskiej armii są gotowi w razie potrzeby wrócić do ojczyzny
fot. RAM
Konsul Generalny Ukrainy we Wrocławiu pytany był przez PAP o to, jak mocno obywatele Ukrainy mieszkający na Dolnym Śląsku są zaniepokojeni ostatnimi wydarzeniami w ich kraju i czy w związku z tym zabiegają o sprowadzenie swoich bliskich do Polski.
- Ta wojna trwa już osiem lat, więc wszyscy, którzy chcieli swoje rodziny tutaj sprowadzić już to zrobili. Nie widzimy, żeby teraz działo się to na większą skalę. Oczywiście, że może dojść do takiej sytuacji i bardzo dobrze, że są ludzie, którzy są gotowi do przyjęcia naszych obywateli. Jednak my mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie – powiedział Jurij Tokar.
Wskazał, że mieszkający na Dolnym Śląsku Ukraińcy wspierają i są gotowi nadal wspierać swoich rodaków.
- To jest bardzo ważne. Przykładowo, w niedzielę zorganizowaliśmy wiec solidarności +Stand with Ukraine+ i zebrało się bardzo dużo osób, w tym wielu obywateli Ukrainy, ale nie tylko. Pojawiły się także liczne grupy z Łotwy, Litwy, Białorusi. To było takie internacjonalne, bardzo pozytywne. Potem była modlitwa o pokój w Ukrainie, na którą przyszło jeszcze więcej osób. Ludzie chcą pokoju, nie chcą agresji, ale jednak są na nią przygotowani – dodał konsul.
Według niego obecną sytuację należy rozumieć jako wojnę hybrydową. "Chodzi w niej o to, żeby zastraszyć ofiarę maksymalnie na tyle, żeby sama się poddała. Jednak Ukraina się zmieniła, nie jest już taka, jak była osiem lat temu, jest już przygotowana do takich działań i wie jak postępować" – ocenił.
Dodał przy tym, że mieszkający na Dolnym Śląsku rezerwiści z ukraińskiej armii są, w razie potrzeby, gotowi do powrotu do ojczyzny.