Tłumy pod pręgierzem. "Jesteście u siebie" skandowali wrocławianie, którzy solidaryzują się z Ukraińcami [POSŁUCHAJ]
fot. UM we Wrcławiu
”Jesteście u siebie" skandowali wrocławianie, którzy solidaryzują się z Ukraińcami. Na manifestację pod pręgierzem przyszło kilka tysięcy osób. Wielu z nich miało transparenty: Stop wojnie, czy Wolna Ukraina. Najwięcej było młodych Ukraińców, którzy pracują lub studiują we Wrocławiu, a na wschodzie mają rodziny. Wśród manifestujących byli także Rosjanie i Białorusini, którzy nie zgadzają się z atakiem na niezależną Ukrainę.
Wielu uczestników dolnośląskich manifestacji zadeklarowało chęć przyjęcia do swoich domów uchodźców wojennych z Ukrainy.
Protest "Solidarni z Ukrainą - w obronie naszych wschodnich sąsiadów" rozpoczął od odśpiewania hymnów Polski i Ukrainy. Po minucie ciszy pamięci poległych głos zabrał miedzy innymi prezydent Wrocławia, który podkreślił, że Wrocław opowiada się za wolną, niepodległą Ukrainą, która znajdzie się w strukturach NATO i Unii Europejskiej.
W demonstracji uczestniczyli także przedstawiciele władz samorządowych. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podkreślił, że "putinowski reżim" napadł na suwerenną, niepodległą Ukrainę.
"My wrocławianie przyszliśmy tu dziś w sprawie naszego najbliższego sąsiada, który został zaatakowany (…) w tym trudnym czasie ukraiński naród i Ukraińcy mieszkający z nami mogą poczuć, czym jest nasza przyjaźń" – mówił Sutryk dziękując mieszkańcom miasta za liczny udział w proteście przeciwko agresji Rosji na Ukrainę.
Prezydent Wrocławia dodał, że rozmawiał w czwartek m.in. z merem Lwowa Andrijem Sadowym. "Chcemy nie tylko gestami solidarności, ale konkretną materialną pomocą wesprzeć Ukrainę w tym trudnym czasie" – mówił.
Sutryk dziękował też ukraińskim mieszkańcom Wrocławia, za to, że, jak mówił, "razem możemy budować Wrocław". "Za to, że możemy razem po sąsiedzku żyć i razem troszczyć się o nasze miasto. Wspólnie dziś będziemy troszczyć się o sprawy ukraińskie. Chcę byście czuli się tu jak najlepiej" – mówił.
Prezydent Wrocławia podkreślił też, że "Polska, Wrocław, jest za suwerenną, niepodległą Ukrainą". "Za Ukrainą, której miejsce jest także w strukturach NATO i UE" – mówił.
Prezes działającej we Wrocławiu Fundacji Ukraina Artem Zozulia podkreślił z kolei, że dziś Polacy i Ukraińcy muszą być zdeterminowani we wsparciu Ukrainy.
Zozulia poinformował, że została stworzona grupa robocza z udziałem przedstawicieli wojewody dolnośląskiego, prezydenta Wrocławia oraz organizacji pozarządowych, która przygotowuje się do przyjmowania uchodźców.
"Przygotowujemy się do udzielania informacji Polakom i Ukraińcom o tej strasznej wojnie oraz o tym, co można zrobić, aby pomóc" – mówił. Dodał, że w obecnej sytuacji istotne jest, aby pokazać, które ze źródeł informacji są wiarygodne. "To nie tylko wojna militarna, ale również ataki hakerskie i dezinformacja. To działanie Rosji, aby wywołać panikę i strach; w inny sposób oni zwyciężać nie potrafią" – mówił Zozulia.(PAP)
Ukraińcy mieszkający we Wrocławiu martwią się o rodziny, które zostały na wschodzie. Wielu z nich opowiada nam o tym , że ich bliscy słyszą wybuchy niedaleko swoich domów. Mieszkająca od 6. lat w Polsce Irena Jurczak obawia się o bezpieczeństwo rodaków.
Wrocławianie o godzinie 18:00 spotkali się na wiecu poparcia dla Ukraińców przed pręgierzem.
Poparcie dla Ukraińców wyraziły dziś władze miasta i województwa, o swojej solidarności zapewniły też wrocławskie uczelnie. Miasto zadeklarowało, że ma przygotowane miejsca dla ewentualnych uchodźców. Gesty solidarności pojawiły się też w najstarszej placówce, w której uczą się dzieci związane z mniejszością ukraińską. Zespół Szkół Ogólnokształcących im. Bohdana Ihora Antonycza w Legnicy.
Posłuchaj całego programu: