Majowa burza i gradobicie z początkiem lutego we Wrocławiu
ilustracyjne, Pixabay
Dla mieszkanek i mieszkańców Wrocławia był to prawdziwy szok. Tuż po północy w ciągu kilkunastu minut byliśmy świadkami mrocznego spektaklu: błysków burzowych piorunów, obfitych opadów gradu i deszczu ze śniegiem. Dodatkowo wszystkiemu towarzyszył wiatr wiejący z prędkością 30 kilometrów na godzinę, w porywach nawet powyżej 75 kilometrów na godzinę.
O to, co się wydarzyło zapytaliśmy eksperta, dr inż. Marcina Wdowikowskiego z Wydziału Inżynierii Środowiska na Politechnice Wrocławskiej:
REKLAMA