Dwaj najlepsi przyjaciele mają jak zwykle wybrać się do pubu. Jeden z nich staje się niedostępny i twierdzi, że przestał lubić drugiego. Nie chce nic wyjaśniać, chce mieć tylko święty spokój i posunie się do drastycznych kroków. To punkt wyjścia najnowszego filmu Martina McDonagha.
O „Duchach Inisherin” opowiadałem w Strefie Kina 9 lutego: