Sobotnia Kawa: "Jakim kwiatem jesteś?" – pytały Ania i Ola w kultowej Kwiatowni

Anna Fluder | Utworzono: 18.02.2023, 13:53 | Zmodyfikowano: 18.02.2023, 13:53
A|A|A

Jak ważna była Kwiatownia dla wielu wrocławian Ania i Ola zrozumiały i poczuły, gdy w sobotę 11 lutego po raz ostatni zaprosiły do miejsca zrodzonego z marzeń i pasji. Od pierwszych dni dbały o to, by nie była to tylko "budka z kwiatami", ale miejsce w którym każdy poczuje się dobrze, a one postarają się sprostać każdemu wyzwaniu. Wielokrotnie słuchały zwierzeń, radowały się i cieszyły z okazji na które szykowały wiązanki, a niejednokrotnie o takowych przypominały stałym bywalcom  - czy pamięta pan o urodzinach żony? Bo my już szykujemy bukiet - uff jak dobrze dziewczyny, że jesteście! Co teraz? Na pewno razem, jeszcze nie wiadmomo co się wydarzy, ale siostry przyznały przy Sobotniej Kawie, że od planów lepiej wychodzą im spontaniczne działania, a z kwiatami się nie żegnają. I nic dziwnego, to zamiłowanie do roślin mają w genach. Pradziadek Kazik tuż po wojnie posadził drzewo tuż przy pomniku Alaksandra Fredry, a w domu rodzinnym zawsze były świeże kompozycje składane przez mamę Mariolę. Dlaczego zatem Kwiatownia musiała zakończyć swoją florystyczną przygodę? To pytanie w ostatnich dniach powraca najczęściej. Ale nie brakuje też podziękowań i wspomnień.

Oto kilka wpisów z naszego profilu Radia RAM na facebooku, podziękowania dla Kwiatowni i piękne wspomnienia:

Damian: Chciałbym się pożegnać, nie z dziewczynami tylko z kwaitownią. Dziękuję za wszystkie bukiety które towarzyszyły nam w naszych najważniejszych momentach. Wspaniałe dziewczyny z pasją i sercem do których chętnie się wracało. Zawsze wiedziały co chce zamówić, zawsze piękniejsze kwiaty niż oczekiwałem. Czekam na ich nowy pomysł i chętnie będę wspierał. Cudowni ludzie, wspaniałe eustomy to zawsze była cząstka waszej miłości do świata w naszym domu.
Dziękujemy.

Joanna: Moje zamówienia na bukiety zawsze były o takiej treści : poproszę 2 bukiety, odbiorę w poniedziałek. Nic więcej. Zawsze były piękne, oryginalne, niepowtarzalne. Moje zaufanie było bezgraniczne. Ogromnie żałuję, że to już koniec, ale równocześnie dziękuję bardzo za te lata. Trzymam kciuki za Panie i liczę, że kiedyś jeszcze się spotkamy. Dużo zdrowia!

Remigiusz: Wstępowałem do KWIATOWNI, jeszcze gdy była przy ulicy Ojca Beyzyma po piękne kwiaty dla żony...
Wracając z pracy do domu. Teraz gdy miejsce pracy przeniesiono w inny rejon miasta już niestety nie było po drodze.
A szkoda bo do ślubu właśnie z KWIATOWNI mieliśmy piękny bukiet z kwiatów eustomy. Bardzo miło się słucha z pięknymi wspomnieniami, aż żal że to koniec KWIATOWNI.

Lidka: Serdecznie pozdrawiam i dziękuje za Niepowtarzalne bukiety i cudowna atmosferę Kwiatowni. Wielbicielka.

Ania: Ania, Ola! Najwyraźniej gdzieś tam w świecie czeka na Was inna równie wspaniała przygoda, a Kwiatownia na zawsze pozostanie w naszych sercach, ściskam.

Dziękujemy za 11 lat w KWIATOWNI z Radiem RAM :)

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować