Jazz po Mazurze
Cóż, niejednemu wrocławskiemu „czereśniakowi" było na nazwisko Mazur - tak się nazywał mój kolega z piłki wodnej i moja dziewczyna z wczesnych lat studenckich. Dopiero kiedyś od słowa się słowa się zgadało, że to Janek.
Ten chodzący spokój, kiedy zaprosiłem go do audycji o Marcu, w czasie której puściliśmy między innymi słynne „troglodyckie" przemówienia Gomułki z tego okresu, ten człowiek emanujący równowagą zapalił się z ogniem w oczach wspominał, jak to było.
Jan Mazur był - co było i dla mnie i dla prowadzącego wtedy program Mariusza Prasała - wielkim zaskoczeniem. To poza cool-jazzowym spokojem był po prostu - w pewnym momencie swojego życia - nie byle jaki kozak.
We wtorek 19 lutego o godz. 15 na wrocławskim cmentarzu Grabiszyńskim pożegnaliśmy Jana Mazura, wieloletniego redaktora muzycznego w Polskim Radiu Wrocław. Znawca jazzu, znany z wielu imprez poświęconych tej muzyce, zmarł wczoraj po ciężkiej chorobie w wieku 61 lat.
Posłuchaj wspomnień przyjaciół Jana Mazura.