Jesse Eisenberg specjalnie dla Strefy Kina Radia RAM
zdj. Radosław Bugajski
Jesse Eisenberg odebrał na American Film Festival we Wrocławiu Indie Star Award. Po seansie swojego filmu „Prawdziwy ból” spotkał się z publicznością. Udzielił też jednego wywiadu. Mówił m.in. o znaczeniu nagród:
Robienie kariery w świecie sztuki to bardzo niestabilna, niepokojąca sprawa. Artyści znajdują się w sytuacji, w której, nawet gdy odnoszą wielkie sukcesy, mogą nie pracować przez sześć miesięcy. Możesz być denerwowany, myśląc, że może nigdy więcej nie będziesz pracować. A więc staram się pamiętać, że to nie o honory chodzi. Nie można oceniać kariery w sztuce na podstawie sukcesów lub porażek, ale raczej na podstawie tego, czy można ciągle pozostawać zajętym, pracować. To prawdziwy sukces. I z tej perspektywy czuję się szczęśliwy, że mogłem konsekwentnie pracować w różnych projektach, pisać, reżyserować i grać w różnych filmach. Czuję się naprawdę szczęściarzem i rozumiem, że jestem jednym z nielicznych szczęśliwców, którzy mogą naprawdę zarabiać na życie, pracując w sztuce.
I o pierwszych wrażeniach z Polski:
Kiedy dorastałem, mieliśmy kuzynów w Szczecinie, którzy byli ocalałymi z miejscowości Krasnystaw, z południowego wschodu. Przeprowadzili się do Szczecina, kiedy stał się Polską. Słyszeliśmy o tym, co działo się w ich rodzinie w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Moi rodzice opowiadali mi historie o kolejkach po chleb, o ludziach czekających w długich kolejkach, żeby dostać najprostsze produkty ze sklepu spożywczego. Możesz sobie wyobrazić moje zdziwienie, gdy przyjechałem tutaj w 2008 roku i trafiłem do bardzo nowoczesnego europejskiego kraju, który był także historycznie piękny. Odwiedziłem najpiękniejsze miasta, takie jak Kraków, Zamość, Lublin. Piękne, historycznie ważne miasta. Moje pierwsze wrażenie z Polski to było po prostu absolutne zakochanie w tym kraju.
Dwaj kuzyni z Nowego Jorku chcą zobaczyć dom zmarłej babci w Krasynmstawie. Wykupują wycieczkę śladami Zagłady i przyjeżdżają do Polski. To punkt wyjścia filmu „Prawdziwy ból”:
Moja postać, która ma lęki i typowe nowoczesne problemy, myśli, że nie powinna narzekać na swoje życie, ponieważ jej ból nic nie znaczy w porównaniu z historyczną traumą. A jego kuzyn ma mroczniejsze demony, ale i one bledną w porównaniu z historyczną traumą. Są zagubieni, gdy próbują zrozumieć, co oznaczało ich życie i co oznacza ich ból i czy mają prawo czuć się źle, mimo że ich życie jest naprawdę dobre.
Kuzyna gra Kieran Culkin, znany m.in. z serialu „Sukcesja”.
Jessiemu Eisenbergowi pokazaliśmy też zdjęcie nadesłane przez słuchaczkę, której tato oprowadzał aktora po Krasnymstawie. Eisenberg prosił, żebyśmy pozdrowili i nazwał Leszka Janeczka wspaniałym człowiekiem:
„Dał mi wszystkie zdjęcia mojej rodziny, która stamtąd pochodziła. Zdjęcia, których nigdy wcześniej nie widziałem, ani nie widział ich nikt w mojej rodzinie. To była prawdziwa przyjemność, być tam i móc go poznać”.
Cały wywiad dziś w studiu festiwalowym Strefy Kina. Nadajemy z AFF od 14:00 do 18:00.