Zamiast łyżek rakiety, zamek Topacz przedzielony na pół siatką i różne inne pomysły z forhendu pojawiły się podczas naszej rozmowy o pierwszej imprezie skupiającej tenisistów we Wrocławiu. Ale głównie chodzi o integrację środowiska z naszego regionu.
Tenis wciąż zyskuje na popularności i coraz więcej osób wychodzi na korty. Radosław Bielecki, organizator Wrocławskiego Balu Tenisowego, proponuje jednak wyjście wieczorową porą 1 marca, które będzie świętem wszystkich entuzjastów tego sportu: