Batalia podczas procesu korupcyjnego
Oskarżony prezes Arki Gdynia. Fot. Dominik Panek
Dzisiejsza rozprawa trwała niemal siedem godzin, na pytania odpowiadał Wiesław K. - wieloletni kierownik Arki Gdynia.
To jeden z niewielu działaczy Arki Gdynia , który przyznał się do udziału w korupcyjnym procederze. Opowiadał m.in., że od jednego z trenerów drużyny dostał zlecenie kontaktów z sędziami. Wręczać im miał koperty z łapówkami w wysokości od 5 do 10 tysięcy złotych. Wyjaśniał też dlaczego klub wydał na przekupienie sędziego barażowego meczu o miejsce w II lidze ze Śląskiem Wrocław aż 43 tysiące złotych.
- Był to mecz życia dla Arki - mówił Wiesław K. Ujawnił też, że w przestępczym procederze brał udział były reprezentant Polski w piłce nożnej Janusz Kupcewicz. Ale dotyczyło to lat kiedy jeszcze korupcja w sporcie nie była karana.
Działacz piłkarski przez wiele godzin był szczegółowo przepytywany przez oskarżonych i ich obrońców. Na każdym kroku próbowali oni podważyć jego wiarygodność. Były prezes Arki sugerował, że zeznania Wiesława K. to zemsta za wyrzucenie z drużyny jego i jego rodziny.
Kolejna rozprawa za dwa tygodnie - także wówczas przesłuchiwany będzie Wiesław K. Łącznie w śledztwie dotyczącym korupcji w polskim futbolu zarzuty postawiono ponad 100 osobom.