Film czerpiący garściami z kina Rubena Östlunda, ale Bernhard Wenger przy tym pod nikogo się nie podszywa. Debiut austriackiego reżysera to oryginalna satyra, która w bardzo przemyślany sposób zadaje pytanie - ile można ulegać konwenansom?
fot. materiały promocyjne
Główny bohater - Matthias - ma dość specyficzną profesję. Można go wynająć, żeby udawał, kogo tylko potrzeba. Film o byciu kimś innym i spełnianiu oczekiwań społecznych był do zobaczenia podczas festiwalu Nowe Horyzonty, a teraz trafia także do repertuarów kin: