Proces dyrektora wrocławskiego zoo
O losach misia Mago rozpisywały się kilkanaście miesięcy temu dolnośląskie media. Niedżwiedź przez wiele lat był przetrzymywany w betonowym bunkrze a Antoni Gucwiński twierdził, że nie ma w zoo dla niego odpowiedniego wybiegu. Na przyjęcie Mago miały się nie zgadzać także inne, europejskie ogrody zoologiczne. Prokuratura kilka razy umarzała śledztwo w tej sprawie, ostatecznie akt oskarżenia trafił do sądu dzięki Fundacji Viva, broniącej praw zwierząt.
REKLAMA