Biegli przebadali termofory używane w strzelińskim szpitalu
W połowie kwietnia okazało się, że to zużycie termoforu mogło spowodować oparzenia u dziewczynki w strzelińskim szpitalu. Urządzenie, które miało zapobiec wyziębieniu ciała kilkugodzinnej dziewczynki, było w różnych miejscach raz cieńsze raz grubsze. Dlatego zdecydowano się na badanie pozostałych termoforów - czy nie mają wady technicznej.
Biegły zbadał je i uznał, że cztery urządzenia są odkształcone - jednak nie miało to żadnego wpływu na pacjentów. Tymczasem małą Marlenka ma poważne oparzenia pośladków i pleców. Grozi jej trwałe oszpecenie. W tej sprawie nadal nikomu nie postawiono zarzutów.
REKLAMA