"Fryzjer" wymuszał pieniądze od sędziego obiecując mu pomoc w karierze?
Tym razem zeznawał świadek sędzia Marcin Nowak. Fot. Dominik Panek
Ryszard F. - "Fryzjer" - jeden z głównych oskarżonych w tym wątku afery łapówkarskiej w polskim futbolu, stanowczo zaprzeczał jakoby zażądał od Marcina Nowaka 20 tys. zł. Twierdzi, że nigdy nie przyjął żadnych pieniędzy od tego sędziego. I że nie miał nawet jak wpływać na obserwatorów PZPN, którzy oceniają pracę sędziów (to właśnie od ich punktacji zależą awanse lub degradacje arbitrów).
Tymczasem były sędzia, który po aferze wyjechał z kraju, żałuje tego co się stało. - Jest mi bardzo przykro, byłem młody, chciałem wspinać się w karierze. Później okazało się, że wszedłem gdzie nie powinienem i nie tak jak powinienem - oświadczył były arbiter.
W tym procesie oskarżonych jest 17 osób, które miały "ustawiać" mecze Arki Gdynia. Byłym działaczom zarzuca się, że przekupili sędziów 41 spotkań, m.in. awansując dzięki temu do I ligi. Kolejna rozprawa w środę.
Łącznie w śledztwie dotyczącym korupcji w polskim futbolu zarzuty postawiono ponad 120 osobom. Siedemnaście z nich przyznało się i zostało już skazanych. Do tej pory za korupcję zdegradowano ok. 10 klubów, m.in. Koronę Kielce, Zagłębie Lubin, Widzew Łódź, Arkę Gdynia, Górnika Łęczną i Górnika Polkowice. W aferę ma być zamieszanych ponad 30 drużyn z I, II i III ligi.
Więcej o korupcji w polskim futbolu Dominik Panek pisze także w swoim blogu.