Nie powiodła się krucjata wrocławskiego urzędnika przeciwko CBA
Rafał Guzowski (Fot. Dominik Panek / Radio Wrocław)
Na początku sierpnia Rafał Guzowski ogłosił, że - jego zdaniem - funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego poświadczyli nieprawdę i fałszywie przedstawili fakty na temat wrocławskiego aquaparku. Powiadomił o tym wrocławską prokuraturę. Ta przekazała sprawę do Legnicy.
Jednak legnicka prokuratura uznała, że nie ma podstaw do rozpoczynania śledztwa. - Nie ma żadnych dowodów na to, że agenci CBA przedstawili celowo nieprawdziwe fakty i zawarli je w swoim raporcie odmiennie do przedstawionych im dokumentów i zeznań świadków - powiedziała Radiu Wrocław prokurator Lilianna Łukasiewicz. Ewentualne śledztwo w sprawie agentów CBA można wszcząć dopiero po tym jak wrocławska prokuratura uzna, że nie było nieprawidłowości przy budowie aquaparku, a funkcjonariusze działali nieudolnie lub celowo przedstawili fałszywe fakty.
Rafał Guzowski nie zgadza się z tą decyzją i powiedział, że odwoła się do sądu:
CBA nie komentuje całej sprawy - twierdzi jedynie, że jest to linia obrony urzędnika, któremu w raporcie pokontrolnym zarzucaono nieprawidłowości.
Sprawa aquaparku jest zresztą skomplikowana. Śledztwo w sprawie rzekomych nieprawidłowości prowadzi wrocłąwska prokuratura już od wielu miesięcy. Zawiadomienie złożyli radni SLD, a dołożyło kolejne CBA.
Po opublikowaniu raportu z kontroli inwestycji gmina złożyłą pozew do sądu przeciwko CBA zarzucając Biuru naruszenie dobrego imienia miasta. Miesiąc później zawiadomienie do prokuratury złożył dyrektor Guzowski. Niektórzy uznali, zże to krucjata miasta przeciwko CBA, ale urzędnik nie zgadza się z taką opinią:
Nadal nie ma wyznaczonego terminu rozpatrzenia cywilnego pozwu Gminy Wrocław przeciwko CBA.