Porażka BASCO Śląska. Sześciu to za mało

Trener Rimas Kurtinaitis nie mógł skorzystać z usług wciąż narzekających na urazy Bartosza Diduszko i Pawła Mroza. Od początku wiadomo było zatem, że wrocławianie będą grali w szóstkę, bo na ławce rezerwowych siedzieli jeszcze nastoletni Kacper Sęk i Jakub Parzeński.

Dlatego kibice przecierali oczy ze zdumienia, kiedy grający bez żadnych kompleksów zawodnicy BASCO Śląska od początku objęli prowadzenie. Może w ich grze brakowało jeszcze dokładności, popełniali proste straty i nie trafiali z czystych pozycji, ale wszystko nadrabiali wolą walki i zaangażowaniem.

W końcówce jednak to nie wystarczyło. Podopieczni Rimasa Kurtinaitisa, którzy kończyli spotkanie w pięciu, bo z powodu przewinień boisko opuścił Kamil Chanas, nie wytrzymali trudów tego meczu. Dość powiedzieć, że Oliver Stevic i Marcin Stefański spędzili na parkiecie pełne 40 minut!

Wrocławskich koszykarzy trudno wyróżnić pojedynczo. „Brak mi słów, żeby opisać to co zagrali dzisiaj nasi zawodnicy. To był prawdziwy pokaz charakteru" - mówił po meczu drugi trener Śląska Andrzej Adamek. Bo na wyróżnienie zasłużyli wszyscy. Mimo, że przegrali.

Atlas Stal Ostrów Wielkopolski - BASCO Śląsk Wrocław 77:84 (30:26, 14:15, 23:21, 10:22).

Punkty dla Śląska: Stević 26 (1x3), Weeden 18 (4), Stefański 13, Chanas 9 (1), Skibniewski 6 (1), Hałas 5 (1).

Punkty dla Stali: Okafor 20, Szubarga 17 (3), Wichniarz 15 (2), Cook 12 (2), Seals 6 (2), Rivera 5 (1), Jovanovic 4, Majewski 3 (1), Ochońko 2, Jocović 0.

Po zaciętej walce przegrali także koszykarze Victorii Górnika Wałbrzych. Podopieczni Jerzego Chudeusza nie sprostali w Jarosławiu Zniczowi i ulegli gospodarzom 80:87

Znicz Jarosław - Victoria Górnik Wałbrzych 87:80 (29:24, 24:20, 11:12, 23:24).

Górnik: Raczyński 22 (3), Argrett 14, Waczyński 13 (1), Zabłocki 10 (2), Glapiński 9, Carr 8, Ercegović 4, Bierwagen 0, Józefowicz 0.