Policja zatrzymała panią z dziekanatu
- Bardzo tego żałuję, była to moja głupota, chciałabym zwrócić pieniądze - tak tłumaczy się zatrzymana. Dziś usłyszała zarzuty w prokuraturze.
Zamiast przelewać przyjmowane od studentów pieniądze na konto AWF nieuczciwa pracownica dziekanatu przeznaczała je na własne potrzeby. - Przyznała się do zarzutów, ale stwierdziła, że kwota była mniejsza, około 10 tysięcy złotych - mówi Radiu Wrocław prokurator Małgorzata Klaus. Dodaje, że straty wyliczył prodziekan uczelni.
Po przesłuchaniu kobieta została zwolniona do domu. Musi zapłacić 3,5 tys. zł kaucji.
REKLAMA