Wstrząsy w kopalni Polkowice-Sieroszowice
Przed czwartą nad ranem wskazówki sejsmografów w przykopalnianej stacji sejsmicznej wysunęły się na tzw. siódemkę - w 10-stopniowej skali górniczej.
Najprawdopodobniej był to niekontrolowany ruch górotworu - zjawisko, którego nie da się przewidzieć. Na szczęście górnicy zareagowali, gdy usłyszeli trzeszczenie ścian - twierdzi jeden z pracowników kopalni.
Natychmiast wycofali się do tzw. bezpiecznego sektora. Kilka sekund później w pustym wyrobisku posypały się skały. - Rany jakie odniesli górnicy to głównie niegroźne otarcia - zapewnił Radio Wrocław Przemysław Ziółek, rzecznik holdingu.
Praca na oddziale została wstrzymana - wyrobisku musi zbadać specjalna komisja powypadkowa. Roman Kwaśniak, górnik innego szybu tej samej kopalni zapewnia, że zanim dziś zjedzie pod ziemię,podziękuje za łaskawość św. Barbarze.
Część kopalni, z której ewakuowali się dziś gónicy jest zamknięta. Praca ruszy tam nie wcześniej jak w czwartek wieczorem.