Morderstwo we Wrocławiu: Podejrzany trafił do szpitala psychiatrycznego
Fot. archiwum www.policja.pl
- Mężczyzna trafił do szpitala bo stwarzał zagrożenie dla siebie i otoczenia - powiedziała Radiu Wrocław prokurator Małgorzata Klaus. Wyjaśniała, że zaczął on dziwnie zachowywać się w celi.
Dawida K. czeka kilkudniowa obserwacja. Nie wiadomo jeszcze czy w środę zostanie dowieziony do prokuratury czy też śledczy przyjadą na przesłuchanie do szpitala.
W poniedziałek wieczorem od kilkudziesięciu ciosów nożem zginął 65-letni mężczyzna, który wyszedł z psem na spacer. Przesłuchanie Dawida K. poprzedzi najprawdopodobniej sekcja zwłok, którą zaplanowano na środę.
65-letni mężczyzna wyszedł na spacer z psem. Do tragedii doszło przy ulicy Długosza po 22:30 (Posłuchaj):
Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji dodaje, że śledczy podejrzewali, że zabójca może jechać w kierunku dworca PKP (Posłuchaj):
Natychmiast powiadomiono MPK i radiotaxi z prośbą o przekazywanie informacji o podejrzanym mężczyźnie. Jeden z kierowców autobusu miejskiego poinformował, że wiózł zakrwawionego człowieka w kierunku dworca. I właśnie na stacji - na jednym z peronów - zatrzymano podejrzanego o zabójstwo 34-letniego Dawida K., mieszkającego na stałe w Hanoverze.