PGA CUP we Wrocławiu
Cztery dni rywalizowali na wrocławskim polu golfowym Toya najlepsi zawodowi gracze o zwycięstwo w turnieju Press Glas PGA Cup.
Pierwszego dnia odbyła się runda eliminacyjna, która wyłoniła szesnastu uczestników turnieju głównego. Pozostała szesnastka, która uzyskała wynik gorszy niż 83 uderzenia mogła pakować walizki lub obserwować zawody w charakterze kibiców. Ten etap rozgrywek nie przyniósł niespodzianek, awans wywalczyli wszyscy faworyci.
Kolejne dwa dni to faza pucharowa. Gracze spotykali się w pojedynkach (pierwszy po eliminacjach z szesnastym, drugi z piętnastym itd.), codziennie odbywały się dwa mecze, aż do wyłonienia uczestników finału, który odbył się środę w samo południe.
Już pierwsza runda pucharowa przyniosła ogromną sensację. Najlepszy polski gracz Marcin Stelmasiak, zajmujący drugie miejsce po eliminacjach przegrał swój mecz z Markiem Sokołowskim. W drugiej rundzie kolejna niespodzianka, pogromca Stelmasiaka przegrywa z Marcinem Mosiem, który zostaje sensacyjnym półfinalistą, odnoszą największy sukces w karierze. Pozostałe miejsca w półfinałach zdobyli faworyci Miek O’Brien, Peter Bronson i Marek Bednarczyk.
W czołowej szesnastce znaleźli się wszyscy trzej startujący w zawodach gracze z Wrocławia, ale zgodnie przegrali swoje mecze w pierwszej rundzie. Najlepszy – Richard Hughes zajął 10-te miejsce. Tomasz Burandt był 13-ty, Ryszard Kozieras 14-ty.