Niezwykła wyprawa na Kilimandżaro
fot. www.szpiknaszczyt.pl
Dziś (15 stycznia 2014 roku) o świcie z Polski wyruszyła wyprawa na Kilimandżaro.
W ekspedycji "Szpik na szczyt" bierze udział 20 osób, wśród nich jest Robert Jędrych z Wrocławia.
Jako 14-latek zachorował na białaczkę i konieczny był przeszczep szpiku kostnego. Dziś uprawia sport i nie obawia się o swoją kondycję - zdradził nam, że jego najwyższy zdobyty dotąd szczyt to Śnieżka. Idzie, bo chce pokazać, że z rakiem można wygrać:
W ekipie, która wyruszyła do Afryki są też dawcy szpiku i lekarze-onkolodzy.Wśród nich jest wrocławska onkolog - profesor Alicja Chybicka, która podkreśla, że uczestnicy wyprawy dają siłę do walki z nowotworem wszystkim chorym na raka:
Wyprawę zorganizowała Fundacja "Przeciwko Leukemii". Sama wspinaczka zacznie się jutro, atak szczytowy planowany jest na 21 stycznia.
Anna Czerwińska opowiada o tym, jak zrodził się pomysł akcji: Dlaczego Kilimandżaro? To najwyższa góra Afryki, postrzegana przez wielu jako szczyt marzeń, jego zdobycie jest dużym osiągnięciem dla każdego." www.szpiknaszczyt.pl |
- Wyprawa Szpik na szczyt ma pokazać codzienne „Kilimandżaro” wszystkich osób biorących w niej udział: chorych na białaczki później biorców szpiku, dawców oraz lekarzy. Ma udowodnić, że życie po przeszczepie może wyglądać tak samo, jak przed chorobą, że przeszczep daje życie i pozwala na zdobywanie kolejnych szczytów: w życiu, w pracy, a nawet szczytu o wysokości 5 895 m – mówi Monika Sankowska, z Fundacji „Przeciwko Leukemii”.
- Wyprawa ma również na celu zintegrowanie różnych środowisk – lekarzy, często Profesorów, dawców i ich biorców – poprzez wspólne zdobycie szczytu. Bardzo ważnym celem jest Fundację jest zwrócenie uwagi opinii publicznej na problemy związane z transplantologią w Polsce, na niedoskonałości systemu i wadliwą ustawę o przeszczepianiu – dodaje Monika Sankowska.