Koniec Rafała Jurkowlańca? "Ultimatum"
fot. UMWD
Jeśli dojdzie do porozumienia, nowy zarząd województwa możemy poznać w lutym. Zanosi się na to po dzisiejszych rozmowach szefa PO w regionie Jacka Protasiewicza z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem.
Na nowej rzeczywistości politycznej nie skorzysta żołnierz Grzegorza Schetyny, obecny marszałek Rafał Jurkowlaniec. To jego głowy zażądał prezydent Wrocławia.
- Dostaliśmy atrakcyjną propozycję. Na razie nie będę zdradzał szczegółów, bo muszę ją omówić z radnymi - powiedział Jacek Protasiewicz.
|
KOMENTARZE: Dagmara Turek - Samól, rzecznik prasowa marszałka województwa Rafała Jurkowlańca: Szef klubu radnych sejmiku Prawa i Sprawiedliwości, Paweł Hreniak: |
Naszym zdaniem:
Dariusz Litera
- Polityka to równanie z wieloma niewiadomymi. Jednak zdarzają się sytuacje, gdy wszystko jest jasne niemal od początku. Bez względu na oficjalne zapewnienia nowego szefa dolnośląskiej PO Jacka Protasiewicza ludzie kojarzeni z Grzegorzem Schetyną, który przegrał walkę o region są w partii na cenzurowanym, a ich przyszłość na zajmowanych dotąd stanowiskach wydaje się być przesądzona. Dzisiejsze wydarzenia tylko to potwierdzają. Słabo przekonuje mnie tłumaczenie przewodniczącego Jacka Protasiewicza, że dolnośląska PO otrzymała od środowiska politycznego Rafała Dutkiewicza atrakcyjną propozycję, którą trzeba jeszcze omówić z radnymi. Politycznych atrakcji z pewnością w najbliższym czasie nam nie zabraknie. Mogą pojawić się jednak problemy z ich uzasadnieniem, "bo im głębiej Puchatek sięgał do garnka, tym bardziej nie było tam miodu."
- Rafał Dutkiewicz i Rafał Jurkowlaniec nie pałają do siebie polityczną sympatią. Wyrazem tego jest słynny spór o 50 milionów. Jego geneza sięga 2009 roku. Wtedy urząd marszałkowski i gmina Wrocław doszły do porozumienia dotyczącego budowy tzw. "wschodniej obwodnicy Wrocławia". Prezydent Rafał Dutkiewicz miał się zobowiązać - według marszałka Rafałą Jurkowlańca - do wsparcia budowy kwotą 50 milionów złotych. Pieniądze miały być przelane niedługo potem... Tak się jednak nigdy nie stało! Spór miała rozstrzygnąć powołana przez obie strony komisja negocjacyjna. Po fiasku rozmów sprawa trafiła do sądu. "Nie wolno robić z gęby cholewy" mówił uzasadniając wniosek Rafał Jurkowlaniec. W czasie pierwszej rozprawy w lipcu 2013 roku prawnicy prezydenta Rafała Dutkiewicza złożyli wniosek o odrzucenie pozwu. Argumentowali, że sąd nie jest właściwym miejscem do rozstrzygnięcia tej kwestii, bowiem na przekazanie 50 milionów nigdy nie zgodziła się Rada Miejska. Sąd pozwu nie oddalił, ale wydanie decyzji odroczył.