Trybuny zamknięte! Co na to Śląsk?
Kadr z filmu w YouTube
Ma to związek z ostatnimi zachowaniami kibiców na arenie - doszło do odpalenia rac podczas spotkania Śląska Wrocław z Zagłębiem Lubin. W mediach królowało wtedy zdjęcie jednego z widzów, którego miał podpalić ochroniarz na stadionie.
Kibicowi nic się nie stało, ale policja przygląda się temu zajściu. Wojewoda Tomasz Smolarz w środę zdecydował, że trybuny B i X, czyli te, na których zazwyczaj siadają najzagorzalsi kibice drużyn gości i gospodarzy, zostaną zamknięte. Uznał ponadto, że odpalanie rac nie miało charakteru incydentalnego czy spontanicznego, była to jego zdaniem zorganizowana akcją na dużą skalę.
Klub ma 14 ni na odwołanie się od decyzji wojewody. Na razie wydał oświadczenie:
Wojewoda Dolnośląski Tomasz Smolarz przychylił się do wniosku Policji i zamknął trybuny B i X na Stadionie Wrocław na mecze z Widzewem Łódź i Cracovią.
Wniosek Policji spowodowany był użyciem środków pirotechnicznych na tych trybunach podczas spotkania Śląska Wrocław z Zagłębiem Lubin. Kibice Zagłębia odpalili pięć rac świetlnych i trzy tzw. ognie wrocławskie, z kolei kibice Śląska pięć świec dymnych.
WKS Śląsk Wrocław intensywnie przygotowywał się do tego spotkania. Tradycyjnie z inicjatywy Klubu w tygodniu poprzedzającym mecz zorganizowano spotkanie z przedstawicielami m.in. Komendy Wojewódzkiej i Miejskiej Policji w celu przygotowania planu zabezpieczenia imprezy masowej. Na podstawie tych ustaleń, Klub zaangażował w zabezpieczenie meczu prawie dwukrotnie większą od ustawowo wymaganej liczbę ochroniarzy. Co istotne, Klub zawnioskował o wsparcie działań ochrony przy użyciu psów specjalnie przeszkolonych do wykrywania materiałów pirotechnicznych. Wykorzystano w działaniach psy tropiące ze Straży Granicznej i właśnie Policji. Przeprowadzono też szczegółową inspekcję Stadionu Wrocław w celu wykrycia ewentualnie ukrytych tam niedozwolonych środków. W wyniku działań podjętych przez organizatora, zatrzymano sześć osób, które usiłowały wnieść na teren imprezy masowej środki pirotechniczne. Osoby te zostały przekazane przez pracowników ochrony w ręce Policji. Dzięki działaniom organizatora i ochrony, udaremniono wniesienie kilkudziesięciu środków pirotechnicznych, co jest pomijane przez Policję w komunikatach dotyczących meczu. Szczegółowa i drobiazgowa kontrola, prowadzona przez służby organizatora, spowodowała, że na stadion wniesiono zatem jedynie kilkanaście sztuk niedozwolonych środków, co przy łącznej frekwencji 11.156 osób stanowiło absolutny margines widowni.
Klub pragnie zwrócić uwagę, że wobec zatrzymanych przez organizatora i jego służby ochrony osób Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej zastosował dwuletnie zakazy stadionowe, uznając ich działanie (usiłowanie wniesienia materiałów pirotechnicznych na imprezę masową) za czyny o znikomej szkodliwości społecznej i wymierzył karę 100 godzin prac społecznych. Decyzja niezawisłego Sądu kontrastuje zatem z surową dla Klubu decyzją.
Dzięki działaniom podjętym przez Śląsk Wrocław, spotkanie z Zagłębiem Lubin określić można najbezpieczniejszymi derbami w dotychczasowej historii. Dlatego WKS Śląsk Wrocław SA nie zgadza się z argumentacją Policji, przedstawioną w uzasadnieniu wniosku adresowanego do Pana Wojewody Dolnośląskiego. Z decyzją podjętą dziś przez Pana Wojewodę Klub nie zamierza polemizować do czasu zapoznania się z jej uzasadnieniem. W przypadku otrzymania pisma wraz z uzasadnieniem, Klub podejmie działania zmierzające do odwołania się od tej decyzji do Ministra Spraw Wewnętrznych.
Zajście z meczu Śląsk-Zagłębie widać na filmach opublikowanych w internecie. Tu jeden z nich: