Kabaret Elita świętuje 45-lecie
"Warto było czekać" - to tytuł koncertu, na który już w poniedziałek do teatru Capitol zapraszają panowie z Elity. A powód jest nie byle jaki - kabaret w tym roku świętuje swoje 45-lecie. Z tej okazji postanowiliśmy odpowiedzieć na nurtujące wielu pytanie: czy kabaret Elita i Studio 202 to jest to samo? Czy dwa różne byty? I co było wcześniej? Zapraszamy na (śmieszną) podróż w czasie!
Rok 1956 - po pamiętnym Październiku, w kraju powiał ożywczy wiatr. Na fali tej odwilży w Polskim Radio Wrocław powstaje audycja Studio 202. Nazwa pochodzi od numeru pokoju radiowego 202, a autorami pomysłu są Andrzej Waligórski i Włodzimierz Rosiński. Wkrótce do zespołu redakcyjnego dochodzą następni: Izabela Sobkowicz, Ewa Szumańska, Jerzy Dębski. Początkowo audycja nadawana jest codziennie na żywo i składa się ze scenek skrzących się absurdalnym humorem. Z biegiem lat forma i częstotliwość nadawania zmienia się, a popularność programu rośnie. Ballady o kneziu Deptaku Andrzeja Waligórskiego śpiewane przez Tadeusza Chyłę bawią całą Polskę, słuchacze uwielbiają też "Listy z Karłowic", "Poradniki działkowca" Jerzego Dębskiego czy "Pocztówki z rejsu" Ewy Szumańskiej.
Rok 1969 - w akademiku T3 Politechniki Wrocławskiej spotykają się trzej studenci: Jan Kaczmarek, Jerzy Skoczylas i Tadeusz Drozda. W jakich okolicznościach to spotkanie się odbyło kroniki milczą, ale tak to wszystko właśnie się zaczęło! Panowie szybko się organizują i wkraczają na estradę. Zaliczają koncerty, festiwale studenckie, giełdy piosenki. Przełomowy okazuje się festiwal Polskiej Piosenki w Opolu (1971 roku), gdzie główna nagroda trafia do Elity za piosenkę "Kurna chata".
Od tego momentu rozpoczyna się pasmo estradowych sukcesów grupy. Wkrótce po tym festiwalu do Elity dołącza Leszek Niedzielski.
Rok 1972 - Elita pojawia się na Karkonoskiej w rozgłośni wrocławskiej. Tu nagrywają "Magazynek Kabaretu Elita", który emitowany jest w programie III - w niezwykle popularnym Ilustrowanym Tygodniku Rozrywkowym. Drogi Studia 202 i Elity przecinają się, a efekty tego "przecięcia" okażą się być imponujące! Już wkrótce powstają legendarne dziś piosenki, kompozycje Włodzimierza Plaskoty, który dołączył do ekipy Elity, jak "Pero pero bilans musi wyjść na zero", czy "Czego się boisz głupia", realizowane są skecze, felietony. Współpraca zacieśnia się.
Także w drugą stronę - Andrzej Waligórski, choć początkowo z niechęcią do estradowych występów - zaczyna jeździć na występy z Elitą. Jedną z takich podróży opisał Jan Kaczmarek:
"Kiedyś późną nocą, wracając z koncertu w Kielcach, śpiewaliśmy sobie z nudów różne piosneczki i "zaryczeliśmy" też "Wizję Szyldwacha", czyli "Barwny ich strój". Następnego dnia Andrzej przyniósł kilka odcinków własnej wersji Sienkiewiczowskiej Trylogii, rozpoczynających się śpiewaną na melodię Barwny ich strój czołówką:
Rycerzy trzech, Kmicic, Wołodyjowski, Zagłoba
gnębi nas pech, wszystkim nam się Oleńka podoba!
Zwalczcie tę chuć , innych zadań przed nami jest siła!
Musicie knuć, jak się pozbyć Radziwiłła!"
Któż z nas tego nie zna, do dziś serial radiowy "Rycerze" chętnie jest powtarzany i uwielbiany przez słuchaczy, a dziarski toast "Hej szable w dłoń" słyszy się w przeróżnych, zabawowych okolicznościach. Zespół Studia 202 rósł w siłę. Cykl Ewy Szumańskiej "Z pamiętnika młodej lekarki" z miejsca podbijają radiową publiczność, a piosenki takie jak "Do serca przytul psa" czy "Blues panie Janek" śpiewa cała Polska.
W 1978 roku redakcję Studia 202 zasila aktor teatru Kalambur Stanisław Szelc, w latach 80. to on stworzy takie seriale radiowe jak "Tata i syn" czy "Chłopi", a później "Chłop i baba". Studio 202, czyli radiowa wersja Kabaretu Elita nadaje do dzisiaj! I choć odeszli już Andrzej Waligórski, Jan Kaczmarek, Włodzimierz Plaskota, codziennie na naszej antenie rozbrzmiewa sygnał Studia 202, ten sam od samego początku motyw muzyczny George'a Gershwina "The Man I Love". I możemy tylko zdradzić, że panowie ze Studia 202 zamienili pokój 202 na 067. Ale to absolutnie niczego nie zmienia.