Kulturalne podsumowanie 2014 roku (POSŁUCHAJ)
fot. Wikimedia Commons
W dolnośląskiej kulturze działo się w mijającym roku wiele i wiele dobrego. Jeśli była tzw. wtopa, to zdarzała się rzadko: urzędnicy marszałkowscy najpierw chcieli obciąć kasę podległym sobie instytucjom, a potem szybko się z tej decyzji wycofali (gdy zagrzmiało środowisko); artystycznie (nie frekwencyjnie) poległa TAUROMACHIA, wystawa niekoniecznie pierwszej wartości (choć wysokiej ceny) dzieł i dziełek słynnych hiszpańskich mistrzów. Poza tym zwyczajowe wzloty i upadki, o których opowiadają dziennikarze ruszającego już 1 stycznia 2015 Radia Wrocław Kultura.
Na początek TEATR i Magda Piekarska:
Ciągle z przeciętności nie może się wydobyć Wrocławski Teatr Współczesny, coraz ciekawiej jest w Lalkach, gdzie duet Maria Wojtyszko-Jakub Krofta czeka właściwie już tylko na wielki sceniczny przebój, bo repertuar buduje przekonująco, na premierowych tekstach dramaturgów.
Filmowy Wrocław też ma się całkiem nieźle - jak twierdzi Krzysztof Majewski, który w Radiu Wrocław Kultura odpowiada za piątkowe pasmo filmowe:
Nie wolno zapominać, że odwiedził nas w tym roku Steven Spielberg z Tomem Hanksem i Januszem Kamińskim, ale porozmawiać się z nimi nie udało nikomu (niektórzy zrobili sobie zdjęcia w jednej z knajpek na Placu Solnym - a to też coś). Wrocław udawał w filmie Berlin. Wiemy też, że za kilka miesięcy Agnieszka Holland przyjedzie tu kręcić serial na podstawie przygód radcy kryminalnego Eberharda Mocka, bohatera powieści Marka Krajewskiego. Kto będzie Mockiem? Kto to wie.
Kolejna mocno rozwijająca się dziedzina kultury to SZTUKI WIZUALNE. Maciej Przestalski, autor środowej audycji im poświęconej:
Długo by wymieniać doskonałe wystawy właściwie we wszystkich plastycznych instytucjach Wrocławia. Doskonałą książką roku trzeba mianować 'Księgi Jakubowe' Olgi Tokarczuk, monumentalne, prawie tysiącstronicowe kompendium wiedzy o dawnej Polsce i jej nieznanych powszechnie ludziach. Magda Piekarska:
Ale świetnych, dobrych lub fajnych książek wrocławskich autorów nie brakowało w tym roku. Genialni są 'Genialni' Mariusza Urbanka, opowieść o lwowskich matematykach, wybitnych na skalę światowej nauki. Doskonale się czytało współczesne kryminały Marty Mizuro, Eugeniusza i Beaty Dębskich. Swój niepospolity talent znów pokazał Michał Witkowski w dziejącym się we Wrocławiu romansie gejowskim 'Zbrodniarz i dziewczyna'. Na polską (a przynajmniej wrocławską) J.K. Rowling wyrasta Marta Kisiel. Łukasz Śmigiel, pisarz i wydawca, który w Radiu Wrocław Kultura poprowadzi pasmo literackie, zwraca uwagę na jeszcze jeden element książkowego życia:
W 2014 roku zadebiutowało nowe miejskie wydawnictwo Warstwy. Pierwszymi tytułami były książki Ewy Szumańskiej i Tadeusza Różewicza.
Muzycznie? Prawie wyłącznie znakomicie. Prawie, bo ciągle nie ma u nas dużych stadionowych koncertów gigantów. Elton John czy Bon Jovi grają na innych arenach w Polsce. Szkoda. Bardzo mocny jest za to nurt tzw. muzyki klasycznej. W 2014 roku byli u nas m.in. Herreweghe, Gabetta, Beczała, świetny poziom utrzymują orkiestry, zespoły kameralne, chóry i festiwale (World Music Days zapiszą się w historii muzycznej Wrocąłwia z pewnością). Festiwalowym numerem jeden pozostaje w tym gatunku Wratislavia Cantans. Wspaniałą edycję miał Avant Art Festival. A płyty roku? Dla każdego pewnie inne. Maciej Przestalski:
Dla innych tą najważniejszą płytą mógł się okazać autobiograficzny album LUCA - rapera, który doświadczył wypadku podczas koncertu PPA w marcu i zmian w życiu prywatnym. O tym śpiewa z siłą i szczerością wcześniej u niego niesłyszaną.