Remontują, bo mają dość fatalnych warunków
fot. Elżbieta Osowicz
Pierwszy od ponad 40 lat remont w Klinice Chirurgii i Urologii Dziecięcej przy ulicy Skłodowskiej - Curie we Wrocławiu. To efekt społecznej akcji lekarzy, rodziców i sponsorów. Budynek należący do Samodzielnego Szpitala Klinicznego od dawna wymaga interwencji, ale zadłużonej na wiele milionów placówki na to nie stać. Wprawdzie dyrekcja zapowiada na ten rok remont, ale na razie szczegółów nie podaje.
- Nie możemy czekać z założonymi rękoma - mówi jeden z lekarzy Mateusz Palczewski i dodaje - Warunki są straszne, a to co chcielibyśmy zaproponować są chociaż normalne warunki. Nie chcemy pięknie wyglądającej kliniki, czy futurystycznego wykończenia. Chcemy by tutaj było normalnie. Największą potrzebą jest na razie wymiana okien, by dzieci po prostu nie marzły - mówi Palczewski.
Budynek z lat 70-tych wymaga pilnej interwencji od dawna, ale dyrekcji zadłużonego klinicznego szpitala nie stać na modernizację. Stąd szukanie sponsorów i ratowanie ośrodka na własną rękę.
Mimo dramatycznych warunków i trwającego remontu rodzice dzieci z całej Polski wybierają ten szpital ze względu na doskonałych specjalistów.
Na kapitalny remont potrzeba około dwóch milionów złotych. Lekarze nie chcą dłużej czekać z założonymi rękoma i proszą o wsparcie, każdy może przyłączyć się do akcji "Uśmiechnij dziecko, wyremontuj klinikę". Szczegóły akcji na stronie internetowej wyremontujklinike.pl.
Szpital ma 50 łóżek, leczone są tam dzieci z całego regionu. Okna zostały już wymienione na dwóch piętrach budynku, robotnicy zmieniają linoleum i malują ściany. Szpital zapowiada, że zaplanował na ten rok remont z własnych środków, ale szczegółów nie podaje.