Jak nam się mieszka we Wrocławiu? (BADANIA)
archiwum radioram.pl
W diagnozie można znaleźć informacje ogólne i szczegółowe - zacznijmy od samego dołu - od osiedli - jak nam się na nich mieszka?
Znów narzekamy na drogi. Zdaniem wrocławian nie chodzi jednak juz o dziury, te miasto skutecznie zalepiło, teraz dla 4 na 10 z nas na osiedlach brakuje nam najbardziej miejsc parkingowych i chodników. To doskwiera najbardziej.
Jak już auto zaparkujemy - trzy ulice dalej - i zziębnięci docieramy do klatki schodowej oczom co piątego z nas ukazuje się problem nr dwa w drabince ważności, czyli brudne i zaniedbane klatki schodowe. Z fasadami kamienic też nie jest najlepiej. Niektóre pamiętają jeszcze II wojnę światową. Mieszkańcy wielkiej płyty z kolei chcieliby, by im te bloki ocieplić. To największe pragnienie 17% z nich.
A jak już się ociepli, odmaluje i w ogóle cudnie będzie, to koniecznie trzeba zainstalować monitoring lub choćby domofon. Inna rzecz, że jak wskazują policyjne statystyki, takie kamery to złudna poprawa bezpieczeństwa. Od tego nie robi się spokojniej i jak graficiarz chce pomazać ścianę to sobie wrzute mimo oka kamery czy płotu.
Czytaj więcej: Zasieki i prywatny chodnik na środku osiedla (POSŁUCHAJ)
Choć tak szczerze to ledwo 1 na 100 wrocławian coś słyszał na przykład o jakimś włamaniu do czyjegoś mieszkania. Czyli w sumie jest całkiem bezpiecznie! Zatem, by nie było tylko utyskująco - w czterech minionych latach, bo tyle upłynęło od ostatniej Wrocławskiej Diagnozy Społecznej, zdecydowanie wzrosło poczucie bezpieczeństwa wrocławian w ich okolicy.
Dziś niezbyt bezpiecznie czuje się 15 na 100 wrocławian. Mamy, przynajmniej we własnym odczuciu, mniej włamań do aut i piwnic. Mniej jest wandali w okolicy - może siedzą przed komputerami w domach. To zagrożenie spadło z 40% (4 lata temu) do 20% (dziś). O połowę!
Coś jest na rzeczy, nawet zaczęliśmy nieco chwalić młodych ludzi - że jakby mniej agresywni na skwerach i klatkach. Było 20% a jest ledwie 6%. To co się nie zmienia to agresja słowna - wrocławianie dalej czują, że jak się coś komuś nie podoba, to nic przed wiązanką nie powstrzyma. Takową usłyszał co 4 z nas.
No i też jakoś nie potrafimy odmówić, gdy ktoś nas prosi o jałmużnę - zwyczajnie boi się takiej prośby (mniej lub bardziej natarczywej) aż 18 na 100 wrocławian.