Niezwykły rejs szlakiem z niemego filmu
Fot. Z archiwum Michała Zygmunta
Michał Zygmunt, pochodzący z Brzegu Dolnego muzyk był już wiele razy naszym gościem. Dotąd rozmawialiśmy jednak głównie o muzyce. Tym razem zdradził nam kulisy nowego, niezwykłego projektu.
- Dwa lata temu jeden z kapitanów odrzańskiej żeglugi pokazał mi stary, czarno-biały film dokumentalny odnaleziony na targu staroci p.t. „Odrą od Wrocławia do Szczecina”. Film przedstawia spływ barkami w dół Odry i jest obrazem powojennego świata - wprowadza nas Michał Zygmunt.
- W pełnych słońca pejzażach zniszczonych wojną miast unosi się ducha odbudowy. Porty, stocznie, śluzy tworzą atmosferę wielkiego świata, poprzetykanego ruinami, powojennymi zniszczeniami ale też nadziejami, nowego budującego się świata - opowiada.
Jak podkreśla, film był niemy. - To dawało znamiona tajemnicy - dodaje artysta, który zainspirowany niemym obrazem postanowił popłynąć tą samą trasą.
- Zaokrętuję się na jednym z nielicznych statków towarowych pływających dziś po Odrze i nagram muzykę do starego filmu w naturalnych przestrzeniach rzeki. Będzie towarzyszyła mi kamera, bo wyrusza ze mną Ewa Dobrołowicz, ze swoim okiem aparatu. Z końcem lata z rejsu powstanie muzyczny film dokumentalny uzupełniany archiwalnymi obrazami - wyjaśnia.
Czas pokazał, że zapisany na archiwalnej taśmie rzeczny świat po niespełna 60 latach zniknął niemal zupełnie. Twórcy filmu chcą poszukać śladów tamtej rzeki, sprawdzić co jeszcze trwa, a co jest światłocieniem z wyblakłych fotografii.
- Zdjęcia archiwalne: kmdr Mieczysław Wróblewski ze zbiorów Fundacji Otwartego Muzeum Techniki we Wrocławiu
- Współczesne fotografie Odry: Ewa Dobrołowicz
- Fotografie przyrody: Grzegorz Bobrowicz