Urzędnicy rozprawią się z graficiarzami? (SONDA)
Nie zatrzymamy się - mówią władze Wrocławia, które ruszają na wojnę z nielegalnymi graficiarzami. Bohomazy na budynkach szczególnie w śródmieściu to prawdziwa plaga. Wiceprezydent Wojciech Adamski tłumaczy, że działania będą wielotorowe - miasto kupi dla policji dodatkowy mobilny monitoring, z drugiej strony stworzy specjalne ekipy malarzy i pracuje nad funduszem antygraffiti - pieniądze z niego mają być wydawane np. na farby czy pokrycie robocizny. Wszystko po to by oczyścić miasto z bohomazów.
Pieniądze z funduszu antygraffiti mają trafić do tych wspólnot, które zadeklarują walkę o czyste ściany. A to nie koniec:
Pomóc mogą też sami mieszkańcy - władze miasta apelują, by nie ignorować działań wandali - większość z nich to ludzie poniżej 21 roku życia, którzy czują się nietykalni. Podobna akcja w Wiedniu przyniosła skutek po kilku latach ciągłej pracy.
Czy należy bezwzględnie walczyć z graficiarzami?
Według danym przedstawionych przez miasto we Wrocławiu jest 40 chuliganów, którzy regularnie niszczą elewacje. Połowa z nich jest już znana policji.