Manifestacje 13. grudnia
Opozycja manifestowała pod hasłem "Stop dewastacji Polski" . Organizatorami wydarzenia były KOD i partie opozycyjne. Pojawiło się ponad tysiąc osób, przynieśli transparenty z hasłami "Kiedy niesprawiedliwość staje się prawem, opór staje się obowiązkiem", czy "Jeszcze Polska nie zginęła". Pierwszy przemawiał Józef Pinior, legenda wrocławskiej Solidarności.
"Beata, niestety, ten rząd obalą kobiety", "Precz z kaczorem, dyktatorem", czy "Solidarność". M.in. takie hasła krzyczał tłum, który zajmował cały parking przed urzędem.
Wieczorem kilkuset narodowców przeszło ulicami Wrocławia. Manifestację zabezpieczała policja. Na transparentach pojawiły się napisy " Wczoraj komuch dziś liberał, kraj ojczysty poniewiera" czy "Śmierć wrogom Ojczyzny" Manifestację rozpoczęło spalenie zdjęcia Adama Michnika, a na koniec spalono zdjęcia Lecha Wałęsy i Zygmunta Baumana.
Zgromadzeni oklaskiwali przemówienie:
"Wrocław piastowski, a nie stalinowski! Musimy oczyścić sądy i prokuratury z komunistycznych aparatczyków i demoliberalnych sługusów, którzy cały czas wytaczają procesy polskim patriotom. Polska tylko dla Polaków!
Pochód zakończył się przy sądzie.