Kamienica na Wyspie Słodowej trafi w prywatne ręce
Prezydent Wrocławia zapowiedział dziś, jakie będą dalsze losy kamienicy na Wyspie Słodowej. Teren zostanie oddany w dzierżawę na 99 lat, co oznacza że sprzedana będzie bryła, natomiast teren, na którym stoi nadal będzie własnością miasta. Rafał Dutkiewicz mówi, że to pozwoli na ewentualne wycofanie się miasta z umowy, jeśli operator nie będzie spełniał jej założeń. - Operatorowi postawimy kilka warunków - chodzi po pierwsze o zainwestowanie, po drugie o utrzymanie otwartości tej przestrzeni, a po trzecie - do wykorzystania jej w działalności związanej ze start-upami i społecznej - mówi Rafał Dutkiewicz.
Operator zostanie wyłoniony w formie konkursu i będzie miał realizować założenia wypracowane w konsultacjach społecznych. Społecznicy na swoje aktywności mają dostać 5% przestrzeni, czyli ok. 100 metrów kw. - To bardzo mało - mówi Radosław Lesisz ze stowarzyszenia ws7. - Prowadziliśmy rozmowy z najbardziej prawdopodobnym inwestorem. Jego wizja to wynajem przestrzeni, które nie będą potrzebne w działalności biznesowej. Działalności społeczna to w tym momencie jedynie listek figowy i mieszkańcy na tym stracą - tłumaczy Lesisz.
Zdaniem aktywistów prezydent Wrocławia nie wywiązał się ze słownej umowy, że nie sprzeda budynku, bo ten idzie pod młotek. Lesisz dodaje, że prywatny inwestor zrobi tam co będzie mu się podobało. - Nie ma warunków, na jakich to miejsce miałoby funkcjonować, są tylko piękne wizje i obietnice inwestora. Ile razy się na tym przejechaliśmy we Wrocławiu?
Argumenty aktywistów odpiera Rafał Dutkiewicz. Jak mówi - społecznicy mieli 2 lata żeby wypracować wiarygodny pomysł na zagospodarowanie i utrzymanie kamienicy, co im się nie udało: - Te osoby prezentowały model wspólnotowy, naszym zdaniem nie przedkładając nigdy wystarczająco silnych argumentów. Oni uważają, że sobie poradzą, my - że nie - wyjaśnia Rafał Dutkiewicz.
Wśród potencjalnych i zdaniem prezydenta najbardziej prawdopodobnych inwestorów jest poznańska Concordia Design.