Ślęza Wrocław mistrzem Polski!
fot. slezawroclaw.pl
Ślęza wyszła na parkiet z wielką determinacją, żeby zdobyć drugie w swojej historii mistrzostwo Polski. Wrocławianki zaczęły rewelacyjnie przypominając, że we własnej hali znają każdą klepkę. Drużyna gospodarzy w pierwszej kwarcie trafiła 4/6 rzutów za trzy punkty a przodowała w tym Agnieszka Kaczmarczyk mająca dwie udane próby zza łuku i łącznie 10 punktów. Świetnie grała też Marissa Kastanek. Amerykanka, która nie mogła do udanych zaliczyć meczów Krakowie teraz przypomniała o swoich umiejętnościach. Dwie akcje 2+1 po wejściach pod kosz pomogły Ślęzie w udanym początku. Po czterech minutach wrocławianki prowadziły 15:7. Wisła goniła wynik w zasadzie w trójkę – Ewelina Kobryn kończyła akcję z lewej strony pomalowanego, a Meighan Simmons i Hind Ben Abdelkader punktowały z dystansu. Po pierwszej kwarcie Ślęza prowadziła 30:22.
Aż do czwartej minuty drugiej kwarty czekaliśmy, żeby punkty dla Wisły zdobył ktoś spoza wspomnianego tria. Ta sztuka udała się Claudii Pop, która wykorzystała oba rzuty wolne, potem zrobiła to także Vanessa Gidden, ale z gry nie trafiał nikt inny oprócz liderek. Druga kwarta nie była już taką ofensywną eksplozją obu drużyn. Wisła trafiła tylko raz (!) z gry. Ślęza miała pięć celnych rzutów w tym trójkę w kontrze od Marissy Kastanek równo z syreną kończącą pierwszą połowę. Wrocławianki prowadziły 44:29, a Amerykanka z 15 punktami była najlepszą zawodniczką na parkiecie.
Po przerwie Ślęza grała tak jakby w zasadzie nie schodziła do szatni. Marissa Kastnak zaczęła rzucanie na drugi kosz od dwóch udanych prób, a kiedy trójkę w kontrze trafiła Zuzanna Sklepowicz to wrocławianki po trzech minutach trzeciej kwarty prowadziły 53:31. To była przewaga nie do wypuszczenia tym bardziej, że grą gospodarzy dyrygowała Sharnee Zoll. Amerykańska rozgrywająca po trzech kwartach flirtowała z triple-double mając już wtedy 8 punktów, 12 asyst i 9 zbiórek, a Ślęza prowadziła 64:43.
Czwarta kwarta była już tylko odliczaniem czasu do mistrzowskiej fety. Po czterech minutach Sharnee Zoll zanotowała swoją dziesiątą zbiórkę, a że trafiała przy tym w ataku to miała już triple-double (12 punktów, 14 asyst, 10 zbiórek). Bohaterek było dziś jednak więcej - zaczynając od świetnie rzucających Marissy Kastanek i Agnieszki Kaczmarczyk - a na dającej masę energii rezerwową Magdaleną Koperwas kończąc.
Ślęza pokonała Wisłę i zdobyła drugie w swojej historii mistrzostwo Polski!
Ślęza Wrocław - Wisła Kraków 80:53 (30:22, 14:7, 20:14, 16:10)
Punkty dla Ślęzy: Kastanek 24, Kaczmarczyk 17, Zoll 12 (14 asyst, 10 zbiórek), Treffers 8, Greene 7, Koperwas 6, Sklepowicz 6
Punkty dla Wisły: Ben Abdelkader 15, Kobryn 12, Simmons 7, Szott-Hejmej 7, Gidden 6, Morisson 4, Pop 2