Dekomunizacja ulic. Są zmiany w nazwach
Wielkie emocje podczas sesji rady miasta we Wrocławiu. Chodziło o dekomunizację nazw ulic.
Ostatecznie „gen. Zygmunta Berlinga” zastała zamieniona na „Heleny Motykówny”,"9 Maja" na "8 Maja", a "Kujbyszewska" na "Brzuchowicką". Jednak największe emocje budziła likwidacja nazwy ulicy Armii Ludowej. Robert Pieńkowski, szef klubu PiS tłumaczył:
-Jest to formacja komunistyczna, formacja wroga polskim interesom, niezgoda z polską racją stanu. Sto milionów osób na całym świecie musiało zginąć po to, aby ktoś budował ten system totalitarny.
Najmocniej przeciw punktował Dominik Kłosowski z SLD:
-Jest to niebywały skandal i objaw braku elementarnej wiedzy historycznej. Ten paskudny PIS-owski projekt, to naplucie w twarz Polakom, którzy w liczbie ponad trzystu osiemdziesięciu tysięcy walczyli na umęczonej przez hitlerowskiego okupanta ziemi.
A Jacek Ossowski, przewodniczący rady miasta z klubu prezydenta, który także był przeciw, tłumaczył:
-Nie pytałbym tych, którzy nie przeżyli, jakie mięli poglądy - byli armią polską. Nie dzielmy Polaków ze względu na historię.
Ostatecznie za było 24 radnych, 8 przeciw, 2 wstrzymało się. Ulica "Armii Ludowej" została zamieniona na "Danuty Siedzikówny Inki".
Co ciekawe jeszcze przed sesją do zmiany - mimo, że nie obejmuje tej ulicy ustawa dekomunizacyjna - była także "Ofiar Oświęcimskich". Bo, zdaniem komisji kultury ta nazwa "jest niejednoznaczna". Ostatecznie sama komisja wycofała swoją uchwałę, bo nie wskazała źródeł finansowania tej zmiany. Jednak radni już zapowiadają, że ten projekt wróci pod obrady.