Rodzice poszli do NFZ, by wstawić się za przychodnią. Fundusz nieugięty
Zrozpaczeni rodzice pacjentów wrocławskiego Ośrodka Dziecięcych Porażeń Mózgowych "Puchatek" apelują o pomoc. Dziś rano próbowali przekonać dyrektora dolnośląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, żeby "Puchatek" nadal leczył ich dzieci. To stoi pod znakiem zapytania, bo Fundusz w konkursie na rehabilitację odrzucił w całości ofertę przychodni, a obecna umowa obowiązuje tylko do końca września. Do siedziby NFZ przyszło około 20 rodziców z dziećmi. Ich delegacja po wyjściu z gabinetu dyrektora nie miała dobrych wiadomości.- Usłyszeliśmy, że być może po zakończeniu konkursu zostanie rozpisany nowy. I że to w przychodni popełniono błąd, więc do przychodni, a nie do NFZ, powinniśmy mieć pretensje - mówili rodzice.
Opiekunowie nie chcą iść do innego ośrodka, bo, jak mówią, ich dzieci długo przyzwyczajały się do rehabilitantów, poza tym przychodnia ma już wieloletnią renomę. Rzeczniczka dolnośląskiego oddziału Funduszu Joanna Mierzwińska podkreśla, że konkurs nie został jeszcze rozstrzygnięty. - Po 15 września będziemy mogli powiedzieć, czy jest możliwość konkursu uzupełniającego. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że jest to znaczący ośrodek - mówi Mierzwińska.
Rodzice zamierzają prosić o pomoc prezydenta miasta. Wrocławskie Centrum Zdrowia do którego należy Puchatek przekonuje, że Fundusz mógł odrzucić ofertę w części dotyczącej błędu. A chodzi o pomyłkę w godzinach działania ośrodka. Pracownik przygotowujący ofertę napisał, że przychodnia będzie czynna w piątek od godziny 7:30 , a lekarz będzie obecny od godziny 8. Poszło więc 30 minut jednego dnia, a - jak przekonuje dyrekcja - Puchatek jest czynny 5 dni w tygodniu, po 12 godzin. Z pomocy ośrodka korzysta około 400 niepełnosprawnych dzieci.