Dramat mieszkańców trwa. Wciąż nie mogą spać spokojnie
fot. archiwum radioram.pl
W sądzie toczą się kolejne procesy i nadal grożą im eksmisje. Jak mówi Longin Nawrocki ze Stowarzyszenia Obrony Lokatorów liczne spotkania i rozmowy z urzędnikami nic nie dają.
Na pomoc miasta i wojewody liczy około 20 rodzin. Działacze społeczni w marcu zaproponowali, by mieszkania zagrożone eksmisją włączyć do zasobu komunalnego gminy. Pomysł zyskał wstępne poparcie wojewody. W magistracie sprawa nadal jest analizowana.
- Jak na razie z magistratu nie ma żadnej odpowiedzi - ubolewa Tomasz Skoczylas ze Stowarzyszenia Akcja lokatorska.
Koszmar mieszkańców zaczął się blisko 20 lat temu. Wtedy bez ich wiedzy mieszkania zakładowe zostały sprzedane prywatnym właścicielom. Ci podnieśli czynsze nawet kilkakrotnie.
REKLAMA