Ojciec Igora Stachowiaka: Od dawna szukałem motywu śmierci mojego syna [POSŁUCHAJ]
fot. Andrzej Owczarek
Igor w 2013 roku złożył na niego skargę w sprawie pobicia i rażenia go paralizatorem z latarki, po interwencji na jednej ze stacji paliw we Wrocławiu:
- Niedawno rozmawiałem z jego kolegą, który był wtedy razem z nim na tej stacji benzynowej. On nam opowiadał jak Igor wyszedł z komisariatu i miał duże problemy, żeby w ogóle wejść po schodach do domu i mówił, że nie zostawi tej sprawy w ten sposób, że idzie do prokuratury i na obdukcję.
Zdaniem Macieja Stachowiaka to wydarzenie sprzed trzech lat miało wpływ na to, co stało się z Igorem w maju 2016 roku:
- Tutaj jest jakby chyba czarno na białym, że jest to motyw. Po prostu motyw i nic więcej. Należałoby jeszcze dodać w tej sprawie, że policjanci jak zawsze mają swoją wersję zdarzeń - Igor się z nimi bił. Materiały tego nie potwierdzają. Pracownicy stacji tego nie potwierdzają. Jak zwykle jest słowo przeciwko słowu.
Sprawą śmierci Igora Stachowiaka na jednym z komisariatów policji we Wrocławiu, zajmie się Sąd Rejonowy. Rozprawa organizacyjna, na której mają być wyznaczone kolejne terminy w tym procesie została przełożona z 18 maja na 5 czerwca tego roku.