Białoruś - imperium kontrastów

"Litwo! Ojczyzno moja!"- te słowa zna każdy Polak, ale nie każdy wie, że mickiewiczowska Litwa to w większości dzisiejsza Białoruś - tak Artur Zygmuntowicz rozpoczyna wstęp do swojej książki "Białoruś - imperium kontrastów". Radiową opowieść o Białorusi rozpoczęliśmy od zaznaczenia, że to jeden z najrzadszych kierunków wypraw Polaków. Chociaż leży tak blisko i ma z Polską tak wiele wspólnego.
-65267.jpg)
- Co sprawiło, że Artur Zygmuntowicz pojechał do kraju, który jest blisko, ale jednocześnie wydaje się daleki? - Jestem w wieku torfu, pierwszy raz byłem tam jeszcze za Związku Radzieckiego.

Po białorusku nie pisze noblistka Swietłana Aleksiejewicz, po białorusku nie mówi prezydent kraju Aleksandr Łukaszenka. W ostatniej dyktaturze w Europie turysta może czuć się bezpiecznie, a ludzie są gościnni.

Jak poruszać się po Białorusi?

Ważnym przystankiem na trasie jest Grodno.

Białoruś ma też wynalazki wzorowane na zachodnich parkach rozrywki i barach szybkiej obsługi. To Dziadek Mróz i Dom Frytek.

U naszych sąsiadów nie brakuje bareizmów. Fascynującym obiektem obserwacji jest również wszechwładny prezydent.

Pompę celebry na Dzień Zwycięstwa może przebić tylko Dzień Niepodległości
-65295.jpg)
Na ile Mińsk podobny jest do Warszawy, czy Moskwy?

W prywatnym "rankingu Leninów" Artura wygrywa pomnik z Brześcia. Dlaczego?

Od podróży szlakiem zabytków Artur woli poznawanie ludzi i natury.

Przez Białoruś można też podróżować polskim szlakiem. Ten etap zaczęliśmy w Nowogródku.

W Pińsku znajdziemy ślady po rodzinie Ryszarda Kapuścińskiego, ale ze świadomością, że to miasto rodzinne słynnego reportera, jest u mieszkańców gorzej.

Książka Artura Zygmuntowicza, w opinii wydawcy, wymyka się definicjom. Jest jednocześnie reportażem, książką podróżniczą, zbiorem zabawnych anegdot oraz blyskotliwych obserwacji socjologicznych. Podobnie jest z radiowymi opowieściami gościa Podróży z Radiem RAM. M.in o Białorusinach z polskimi korzeniami.

Artur twierdzi, że Polacy powoli odkrywają Białoruś na nowo

Na koniec Podróży z Radiem RAM postanowiliśmy wyjaśnć tajemnicę białoruskiej czystości i wytłumaczyć, jak na Białoruś najlepiej dojechać.

W kolejnych Podróżach z Radiem RAM Mariusz Stachowiak nauczy nas robić wyjazdowe selfie.










































